Co trzeci Polak robi postanowienia noworoczne, dotrzymuje ich tylko co dwudziesty. Nowy Rok jawi się nam czystą, niezapisaną jeszcze kartką, którą możemy wypełnić tak, jak chcemy. I zmienić życie na lepsze. Czy spisywanie z początkiem roku postanowień ma sens? A jeśli tak, to jak się zmusić do ich zrealizowania?
Bujomaniacy uwielbiają czytać takie wpisy, a ja chętnie je piszę – dziś pokażę notes, który wybrałam na dziesiąte BuJo. Przy okazji opowiem, jak robię w Bullet Journalu notatki dotyczące pielęgnacji urody.
Przełom roku to dla osób prowadzących Bullet Journal czas podsumowań, wyznaczania celów, a nierzadko także przenosin do nowego notesu. W dzisiejszym artykule podpowiem, o czym warto pamiętać robiąc długoterminowe plany i pokażę moje tegoroczne BuJo.
Skomplikowane słowo, ale problem prosty. Co nie znaczy, że łatwy do rozwiązania. Bullet Journal może być sprzymierzeńcem w walce z prokrastynacją: wiecznym odkładaniem obowiązków na później.