Skoro mamy początek miesiąca, to czas na cykl się dzieje. W styczniu zachęcam do odkrywania kulturalnych skarbów naszego kontynentu, analizuję wyniki ankiety blogowej i przedstawiam bardzo ciekawą artystkę. Zapraszam do lektury!
Kulturalna Europa
Rok 2018 ogłoszono Rokiem Europejskiego Dziedzictwa Kulturowego (European Year of Cultural Heritage/EYCH). My, Europejczycy, stworzyliśmy wspólny kulturowy dorobek, o który trzeba dbać. Warto się rozejrzeć za imprezami, które będą w związku z tym organizowane na całym kontynencie. Ale zachęcam też do pochylenia się nad europejskim dziedzictwem na własną rękę. Być może ogłoszenie EYCH stanie się dla Ciebie impulsem do zainteresowania się regionem, który odwiedzisz podczas urlopu albo spojrzenia innym okiem na okolicę, w której mieszkasz?
Moje trio do zarządzania czasem
Od świąt Czytelnicy dosłownie szturmują wpisy o Bullet Journalu. 🙂 Nic dziwnego – początek roku to przecież czas planowania i wyznaczania sobie celów na najbliższe miesiące. Całkiem niedawno pisałam o przenosinach do nowego notesu i nowego segregatora, a tymczasem okazało się, że przybył mi jeszcze kalendarz.
Pomysł chodził mi po głowie od pewnego czasu, trochę się przed nim broniłam (bo jak to tak – propagatorka BuJo i kalendarz?), ale postanowiłam eksperymentalnie włączyć w mój system planowania nieduży kalendarz książkowy. Po co? Do spraw zawodowych. Po części są one obecne i w notesie, i w segregatorze. W kalendarzu chcę mieć czarno na białym wszystkie deadline’y, terminy, spotkania.
Czy to się sprawdzi? Czy to nie za dużo? Sama jestem bardzo ciekawa i na pewno dam znać.
Ankieta wśród Czytelników
W połowie grudnia poprosiłam o wypełnienie ankiety. Pomogła mi ona poznać Was lepiej, dowiedzieć się jak oceniacie się rysuje i o czym najbardziej lubicie czytać. Szczególnie ciekawa była lektura odpowiedzi na pytania otwarte – pisaliście bardzo szczerze, serdecznie, od serca. Cieszę się, że doceniacie pracę, którą wkładam w pisanie bloga, korzystacie z moich wskazówek.
Wciąż analizuję wyniki, ale już teraz mogę napisać, że mam bardzo sympatycznych Czytelników (w zasadzie nie było głosów krytycznych, poza kilkoma kulturalnymi uwagami). I bardzo zróżnicowanych. Wiekowo (prawie połowa to ludzie powyżej 35. roku życia – ale aż piętnaście procent to nastolatki), geograficznie (większość mieszka w dużych i bardzo dużych miastach, ale co dziesiąty na wsi) i płciowo (aż 17 procent respondentów to mężczyźni). Co siódmy Czytelnik zagląda tu codziennie. Śledzicie mnie przede wszystkim na . Większość osób trafia do mnie z wyszukiwarki, ale aż co piąta z polecenia (przeważnie innego blogera). Lubicie się rysuje – ponad połowa oceniających dała blogowi 10/10, a tylko dwie osoby poniżej 7/10. Uwielbiacie czytać o poprawie pisma odręcznego (takich artykułów nie lubi… tylko jedna osoba), o kaligrafii i brush letteringu oraz o rysowaniu. Najmniej przypadł Wam do gustu cykl „ze sztuką na ty”. Facebooku
Bardzo dziękuję za czas, który mi poświęciliście!
Poznaj artystę – Cathy Johnson
Każdy, kto interesuje się chwytaniem codzienności w sketchbooku musi prędzej czy później trafić na Cathy. To ona założyła najpopularniejszą facebookową grupę dla ludzi zainteresowanych sketchingiem: Artist’s Journal Workshop, która wzięła nazwę od jej książki.
Cathy Johnson to bardzo inspirująca osoba, urocza starsza pani, która jest aktywna na YouTube i prowadzi bloga. Prowadzi (płatne) kursy online, ale hojnie dzieli się wiedzą także za darmo (na przykład na swojej stronie).
Książka „Artist’s Journal Workshop” to moim zdaniem świetna propozycja dla początkujących: konkretnie i krok po kroku pokazuje jak założyć sketchbook, czym rysować/malować, gdzie szukać natchnienia. Oprócz swoich, Cathy umieściła w niej rysunki innych artystów.
Zrób to sam!
À propos Cathy Johnson – to od niej nauczyłam się robić sketchbooki bez szycia i klejenia (tu znajdziesz tutorial). Robiąc je samodzielnie możesz wybrać dowolny papier i po swojemu ozdobić okładkę.
Lubię tu wpadać mimo że Bujo nie prowadzę i na razie nie umiem się przełamać. Potrzebuję czasu. 😀 Po drugie jak widzę piękne Bujo czy Twoje czy kogoś innego to jestem pełna podziwu – sama nie umiem ładnie malować, pisać itd. Ale kibicuję! Podziwiam i wyrażam swoją opinię.
Pozdrawiam
Hej hej, bardzo mi miło, że tu zaglądasz. Mam nadzieję, że oprócz BuJo podobają Ci się też inne moje wpisy. Bo planowanie to tylko jeden z tematów 🙂
Pozdrawiam!
Oczywiście że tak. Staram się odkąd tutaj trafiłam czytać i na ile się da wyrażać swoją opinię. Pozdrawiam
Jestem świeżynką w bullet journalu i jakoś mi nie pasuje pisanie wszystkiego w jednym notesie, za dużo w tym bałaganu. Podoba mi się, że szczerze piszesz, jak to się u ciebie zmienia i nawet przyznajesz się do kalendarza 🙂
Kamila, z tego, co widzę po osobach używających BuJo od dłuższego czasu, to nierzadko rezygnują z opcji „wszystko w jednym notesie”. Naprawdę niełatwo się połapać w kolekcjach, trackerach i tym podobnych, nawet, jeśli się korzysta z indeksu. A kalendarz jako dodatek to naprawdę nic „złego” 🙂
pozdrawiam!
U mnie w tym roku będzie
1. duże bujo zawodowe w segregatorze – będę miała mnóstwo miejsca na planowanie, szczegółowe rozpisywanie projektów itd. Wspomagane kalendarzem Google do pamiętania o terminach spotkań.
2. Małe bujo prywatne A6 – tylko do prowadzenia future loga, bieżących terminów i tudujek. Nie mam tego dużo, więc małe bujo będzie bardziej ekonomiczne niż kalendarz.
3. Pamiętnik. Do pisania kiedy mam ochotę. Wyłączam go z bujo, bo nie chcę, żeby wpadł w czyjeś ręce poza domem. No i nie muszę dźwigać wszędzie moich przemyśleń 😉
Super sprawa z tym pamiętnikiem. Ja początkowo notowałam w dniówkach 1-2 zdania o mijającym dniu. Ale był wtedy problem z pokazywaniem BuJo na Instagramie (i tak mam opory i niektóre osobiste informację zamazuję) i jakoś z tego w ogóle zrezygnowałam. Osobny notes to świetny pomysł! Chyba ściągnę pomysł. 🙂