Jesień (mam nadzieję – złotą polską) witam w nowym BuJo. Tym razem wybrałam modny trójkolorowy notes z grubszym papierem 160 g/m². Będę w nim malowała akwarelami. Mój trzynasty już Bullet Journal ma kropki i – nieco większy niż standardowy – rozmiar B5.
Akwarelowe plamy albo stylizowane motywy roślinne to zarazem wspaniała ozdoba BuJo i sposób na oswojenie farb wodnych i zachęta, by lepiej poznać to fascynujące medium.
W dzisiejszym wpisie przedstawię dwie techniki zwiększające motywację, z których korzystam w moim BuJo: listę zadań wykonanych (to-done list) i dziennik wdzięczności.
Na sam koniec ubiegłego roku ogłosiłam, że od 1 stycznia 2021 zaczynam planowanie w nowym Bullet Journalu. I tak się stało, a że jest on nieco inny niż w ostatnich latach, zasłużył sobie na osobny artykuł. Zajrzyj do mojego dwunastego (!) BuJo! A zasadzie ArtBuJo.
Jedną ze zmian, które wraz z wejściem w nowy rok wprowadziłam w Bullet Journalu był powrót do monitorowania porannej i wieczornej rutyny. To dobra okazja, aby Ci pokazać, jak buduję listę nawyków i jak dzięki BuJo monitoruję je każdego dnia w habit trackerze.
Tadaam! W tym roku uda mi się to, za czym się już stęskniłam: przeprowadzka do nowego Bullet Journala 1 stycznia. Początek roku od zawsze traktuję jako coś wyjątkowego, a nowy notes świetnie pasuje do takiego podejścia. Zastrzyk energii, nadzieja na lepsze jutro – są bardzo kompatybilne z pachnącym świeżością notatnikiem.
Boże Narodzenie już za cztery tygodnie! Choć będzie zupełnie inne niż dotychczas (i niezupełnie takie, jak byśmy chcieli), to większość z nas będzie się starała celebrować święta. Zachęcam do włączenia BuJo do grudniowych przygotowań!
W dzisiejszym wpisie podpowiem, jak robić ładne nagłówki w Bullet Journalu nie mając żadnego doświadczenia w kaligrafii czy hand letteringu. Wspominałam już kilkakrotnie o tej metodzie, jednak wciąż pytacie, na czym dokładnie polega. Zapraszam zatem do lektury!