Bounce lettering to bardzo modny trend w kaligrafii nowoczesnej. Litery „tańczą” wokół linii bazowej i mają różną wielkość. Pisane w ten sposób wyglądają lekko i figlarnie. Zobacz jak sprawiam, aby litery tańczyły!
Jakiś czas temu pisałam o anatomii pisma i pokazywałam linie, w których mieszczą się litery. Dzięki tym liniom pismo jest równe, a litery proporcjonalne. Jednak reguły są po to, by je łamać. 😉 Bounce lettering zrywa z tymi zasadami… ale tylko pozornie, bo wciąż korzysta z linii bazowej – litery „pływają” wokół niej harmonijnie i z wyczuciem.
Skaczące litery to niełatwa sztuka
Jeśli jesteś początkującym kaligrafem, to prawdopodobnie pierwsze próby takiego pisania skończyły się niepowodzeniem. Dlaczego? Patrząc na prace publikowane na Instagramie czy kaligraficznych blogach wydaje się, że takie nierówne kaligrafowanie jest bardzo proste. Nawet łatwiejsze od normalnego, bo nie trzeba się przejmować liniaturą.
Muszę Cię rozczarować: ta pozorna niedbałość jest przemyślana. A osoby, których bounce lettering zachwyca, są bardzo biegłe w sztuce ozdobnego pisania.
Poznaj reguły, by je łamać
Zanim się zabierzesz za bounce calligraphy, konieczne będzie nabycie wprawy w zwykłej kaligrafii (niekoniecznie klasycznej, ja skupiam się na nowoczesnej). Poznanie budowy liter, trenowanie alfabetu, dopiero później składanie słów. Wciąż powtarzam, że nie ma drogi na skróty – jeśli chcesz ładnie pisać, musisz poświęcić na ćwiczenia wiele godzin.
Kiedy już poczujesz się – jako kaligraf – dość pewnie, możesz zacząć łamać zasady. 😉 Z czasem będziesz tworzyć „tańczące” napisy spontanicznie, jednak na początek dobrze jest poznać kilka zasad bounce letteringu.
Jak sprawić, aby litery tańczyły?
Kiedy przyjrzysz się poszczególnym literom, zauważysz że niektóre z nich można w naturalny sposób „pociągnąć” – jedne do góry, inne do dołu. Litery kończące się łukiem górnym lub falą (i, francuskie r, u, w, h, m, n) aż się proszą o wydłużenie poniżej linii bazowej. Litery z górnymi pętelkami – kluczkami (l, k, f, b, h) można z kolei wydłużyć w górę.
Bardzo wskazane jest także różnicowanie wielkości liter w obrębie jednego słowa. Pewne litery świetnie wyglądają powiększone (na przykład pisane na sposób francuski r), inne lubią być pomniejszane (litery mieszczące się między linią bazową a środkową, jak o albo e).
Jeśli litera składa się z kilku podobnych elementów (jak w czy m), możesz każdy z nich napisać na innej wysokości.
Rytm w bounce letteringu
Ha, to jest właśnie najtrudniejsze! Początkowo dobrze jest rozrysowywać sobie napis ołówkiem. Najpierw napisz wszystkie słowa normalnie, czyli na linii bazowej. Potem zastanów się, które litery można zmienić. Jeśli jedna będzie sięgała w dół, to kolejną napisz wyżej, a trzecią na linii bazowej. Powiększoną – zrównoważ małą. Poprawiaj, próbuj, testuj. Pamiętaj, że tekst musi być czytelny (forma nie powinna dominować nad treścią). Kiedy rezultat Cię wreszcie zadowoli, popraw napis cienkopisem (jeśli stosujesz „oszukaną kaligrafię”), brush penem albo stalówką i tuszem.
postaraj się, aby każda litera w słowie/zdaniu przecinała w którymś miejscu linię bazową – napis mimo pozornej niedbałości będzie harmonijny.
Bounce lettering uatrakcyjnia nowoczesną kaligrafię. Ten sposób pisania możesz wykorzystywać zarówno przy pisaniu dłuższych tekstów, jak i przy kaligrafowaniu sentencji czy tworzeniu prac hand letteringowych. Bardzo lubię bawić się w ten sposób literami, a Ty?
Podziel się tym wpisem z innymi, niech również spróbują roztańczyć litery. 🙂 Kliknij w ikonkę poniżej!
Trafiłam tutaj zupełnie przypadkowo i zostaje na dłużej. Świetny blog, świetne tłumaczenie.
Wotaj Nowa Czytelniczko 🙂 Bardzo mi miło, że Ci się tutaj podoba.
Pozdrawiam!
Reguły nie są po to, aby je łamać. Reguły są do przestrzegania. A nowe pomysły do urozmaicania, zmieniania i…innego nazywania nowo stworzonej reguły.
Można to i tak ująć 🙂
Dziś natknęłam się na Twój blog, który jest bardzo pomocny,a przede wszystkim pełen inspiracji. Rady są pomocne,a grafika przepiękna 🙂 Widząc obecny wpis oraz ten jak zrobić sketchbook, (po mimo że jest 01:33) chciałabym iść i zrobić podobne cudeńko już teraz 🙂 A ponieważ od zawsze lubiłam hand made, prace ręczne i inne typy rękodzieła, sama zaczęłam co nieco tworzyć i może w ciągu najbliższych dni stworzę coś „razem z Tobą” lub „dzięki Tobie” 🙂 Pozdrawiam 🙂
Strasznie mi miło czytać takie komentarze – dodają skrzydeł 🙂 Dziękuję, pozdrawiam i zapraszam!
Nie mogę się napatrzeć na te cuda
Ładnie to wygląda, prawda? 😉
Teoretycznie niby to wiem, ale w praktyce – wiadomo, bez wielu ćwiczeń mistrzem się nie zostanie :). Dawniej lubiłam bawić się liternictwem, jeśli mogę to tak nazwać, dużo pisałam i próbowałam różnych krojów pisma, ale tak po swojemu, bez konkretnych wzorców. Teraz chciałabym do tego wrócić, może ciut bardziej profesjonalnie. Bardzo dziękuję za tak dokładne i uporządkowane informacje.
Małgosiu, na pewno jako dopełnienie Twoich pięknych rysunków ładne napisy będą przydatne. U mnie jakoś tak naturalnie obie te dziedziny się zazębiają i uzupełniają (pierwsze było rysowanie). Trzymam kciuki, żebyś znalazła czas na ćwiczenia! Pozdrawiam
SUPER! Czytasz w moich myślach… ja na razie raczkuję w kwestii pięknego pisania, a Twoje artykuły są niezwykle inspirujące. Próbowałam sama rozgryźć reguły takiego właśnie „roztańczonego” pisma… a Ty tu w trzech słowach i już wszystko wiadomo. Dzięki 🙂
Super, że trafiłam z tematem i że tekst jest pomocny! 🙂
a czy to można pisać zwykłym flamastrem, nie brushpenem?
Oczywiście, takie napisy można robić zarówno linią zmienną (cienką-grubą) przy pomocy elastycznej stalówki albo brush pena, jak i normalną, dowolnym pisadłem (flamaster, cienkopis…). Pozdrawiam!
Jak zwykle wszystko świetnie wytłumaczyłaś i nawet dla takiego laika jak ja jest zrozumiałe. Dziękuję! Pozostaje tylko brać się do pracy 🙂
Dziękuję, niezwykle miło mi czytać takie komentarze! Życzę miłego „bounce’owania”;)
P.S. tematyka Twojego bloga jest mi bliska, od kilku lat stosuję kosmetyki naturalne – z przyjemnością będę zaglądała!