Strona główna » JAK ZWIEDZAĆ ZABYTKI – SPACERY ARCHITEKTONICZNE

JAK ZWIEDZAĆ ZABYTKI – SPACERY ARCHITEKTONICZNE

sierysuje.pl achitektura zwiedzanie

Kiedy odwiedzam nowe miasto – chcę dużo zobaczyć, dużo zapamiętać, mało się zmęczyć. Czy to możliwe w krótkim czasie? Poznaj moje sposoby na spacery architektoniczne.

Nieskromnie pisząc, uważam się za mistrzynię zwiedzania zabytków. 😉 Udaje mi się zachować równowagę między zaliczaniem architektonicznych perełek, a leniwym chłonięciem atmosfery miasta. Nie wiem jakie zdanie na ten temat ma moja rodzina, ale wydaje mi się, że nie zamęczam ich moim hobby. Zdarza mi się wstać wcześniej lub odłączyć się od nich na godzinkę, aby w spokoju obejrzeć jakąś fantastyczną (dla mnie) katedrę czy basztę.

Plan bez napinki

sierysuje.pl spacery architektoniczne
Wenecja, Włochy

Jeszcze w domu dokładnie opracowuję plan zwiedzania. Kluczowa jest oczywiście ilość czasu, jaki będę miała do dyspozycji. Jeśli jest to tylko kilka godzin, zazwyczaj ograniczam się do kilku ciekawych budynków w pobliżu rynku czy centrum miasta. Wybór obiektów, które zwiedzam zależy od celu podróży – wiadomo, że w Wenecji trzeba się będzie bardziej nagłówkować co wybrać niż w KlimontowieÀ propos Klimontowa: nigdy nie lekceważę małych miejscowości. Bywają w nich prawdziwe perełki architektoniczne, które na dodatek można spokojnie obejrzeć, a nierzadko usłyszeć od opiekujących się nimi osób bardzo ciekawe opowieści.

Zwiedzanie tematyczne

W większych miastach bardzo polecam zwiedzanie według jakiegoś klucza. Wybieram sobie temat przewodni i opracowuję marszrutę.

Podczas zeszłorocznych wakacji spędziliśmy sporo czasu w Sandomierzu. W tym mieście i w okolicznych miejscowościach jest sporo zabytków architektury romańskiej i gotyckiej, której jestem wielką fanką (a jako warszawianka niestety nie mam jej na co dzień). Starałam się więc, aby na trasie każdej wycieczki znalazł się przynajmniej jeden obiekt średniowieczny.

Mieszkając przez dwa lata we Wrocławiu zaliczyłam trasę spacerową śladami Eberharda Mocka (przedwojennego policjanta, bohatera kryminałów Marka Krajewskiego), wycieczkę do Dzielnicy Czterech Świątyń czy wypad na Sępolno (zbudowana przed II wojną światową dzielnica-ogród o takim układzie budynków, że widziane z lotu ptaka przypominają orła).

Jak wybrać temat spaceru architektonicznego

Jeśli nie masz pomysłu na spacery architektoniczne, z pomocą przyjdą strony internetowe miast i książki. Spacer śladami radcy kryminalnego Mocka znalazłam na wrocławskim portalu turystycznym. Takie spacery można zresztą odbywać nie tylko na własną rękę, ale i w grupie z przewodnikiem. Na przykład Warszawę można zwiedzać śladami „Lalki” Prusa, w Wiedniu wędrować z przewodnikiem-architektem po zabytkach secesyjnych, a w Moskwie po stacjach metra.

Feston na portalu

sierysuje.pl jak zwiedzać spacery architektoniczne
gotycka fasada kościoła Santa Maria la Mayor (Morella, Hiszpania)

Przygotowując się do zwiedzania, lubię uczyć się nowych terminów architektonicznych. Podczas pobytu w Sandomierzu były to głównie nieznane mi przedtem pojęcia dotyczące architektury romańskiej i gotyckiej. Na przykład biforium i triforium, charakterystyczne dla tych stylów strzeliste dwu- i trójdzielne okna.

Jeśli chcesz się zaprzyjaźnić z architekturą, spisz sobie (z książek czy Internetu) charakterystyczne elementy danego stylu. Zwiedzając, staraj się określić, czy budynek jest romański, barokowy czy może renesansowy. W większości miast podczas jednego spaceru znajdziesz zabytki z różnych epok, mniej lub bardziej zgodnie stojące obok siebie.

Przerwa na szybki szkic

Moje zainteresowanie historycznymi budowlami świetnie pasuje do urban sketchingu. Nie zawsze rysuję najwspanialsze zabytki zwiedzanych miast. Owszem, w Sandomierzu uwieczniłam w sketchbooku renesansowy ratusz, ale już w Kazimierzu Dolnym mój ulubiony motyw to stojące nieco na uboczu miasteczka spichlerze.

Nawet jeśli nie pasjonuje Cię rysowanie architektury, możesz – na pamiątkę – w kalendarzu czy Bullet Journalu naszkicować jakiś ciekawy detal czy przepisać łacińską sentencję.

Jak zwiedzać z dziećmi

Najbardziej lubię zwiedzać sama, we własnym tempie i oglądając to, co chcę. Spacerując z dziećmi staram się przemycać trochę wiedzy historycznej w lekkiej formie, wyławiając ciekawostki albo wybierać budowle ciekawe dla dzieci. We Wrocławiu wypatrywaliśmy krasnali, w Sandomierzu zbieraliśmy w muzeach pamiątkowe stemple, a wszędzie robimy przerwy na lody albo ciastka.

W przygotowaniu wyjazdów rodzinnych pomocne są książki (na przykład zbiory miejscowych legend), Internet (blogi, działy turystyczne na portalach dla rodziców, strony internetowe miast czy regionów). Spacery architektoniczne z maluchami siłą rzeczy będą krótsze i nie do końca takie, jakie byśmy odbyli w pojedynkę. Ale liczy się przecież wspólnie spędzony czas, prawda? Z wycieczki do Opatowa moje dzieci pewnie zapamiętały pyszne krówki, bo do dwunastowiecznej kolegiaty nawet nie chciały wejść. Za to z chęcią zwiedzały ruiny zamku w Krzyżtoporze i bardzo im przypadł do gustu spacer sandomierską trasą podziemną.

Mam nadzieję, że w czasie wakacji uda Ci się zobaczyć (i zapamiętać) wiele pięknych budowli. W następnym letnim wpisie o architekturze opowiem jak patrzeć na budynki i jak je rysować, aby się nie stresować. 😉

Podobał Ci się artykuł? Koniecznie podziel się nim z innymi – niech też się nauczą, jak zwiedzać!

Udostępnij:

5 komentarzy

  1. Joanna Krupińska pisze:

    Przydatny tekst, bo u mnie to jest tak, że lubię zwiedzać, ale chcę za dużo zobaczyć naraz 😉

  2. Małgosia K. pisze:

    Mój plan na te wakacje to właśnie ćwiczenie rysowania i malowania detali architektonicznych w moim własnym mieście, któremu ostatnio uważniej się przyglądam i odkrywam wciąż nowe ciekawe miejsca i szczegóły. Z rysowaniem architektury nie było mi dotąd po drodze, ale właśnie dlatego postanowiłam zmierzyć się z tym problemem. A przy okazji może więcej czasu spędzę na świeżym powietrzu :).

    • Agata
      Agata pisze:

      Detale to świetny pomysł na początek 🙂 Ja też lubię rysować Warszawę, zupełnie inaczej, uważniej, się wtedy patrzy. Zresztą nawet, kiedy nie rysuję, to i tak się zastanawiam „jak ja bym to narysowała, a tutaj cień pada tak, a tu fajna perspektywa” 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.