Strona główna » polskie elementarze

Tag: polskie elementarze

DAWNE POLSKIE ELEMENTARZE – MOJA NOWA KSIĄŻKA

sierysuje.pl dawne polskie elementarze nowa książka Agata Kafarska

Wracam na bloga po dłuższej przerwie spowodowanej intensywną pracą nad bardzo ciekawym nowym projektem. O czym będzie moja nowa książka? Jak nad nią pracuję? Zapraszam do lektury!

W podręczniku Italik. Pisz ładniej kroje pisma szkolnego omówiłam w zarysie. Obiecałam sobie jednak – w takiej czy innej formie – wrócić do tego interesującego tematu. I oto wracam.

Jeśli interesuje Cię poprawa pisma – sięgnij po książkę Italik. Pisz ładniej i towarzyszące jej zeszyty ćwiczeń dla dzieci i dorosłych. Z nią nauczysz się pisać ładniej! Kliknij tu, żeby kupić!

O czym będzie moja nowa książka

sierysuje.pl stary polski elementarz wocalewski
Pierwszym wyrazem w elementarzu B. T. Wocalewskiego „Strzecha rodzinna” z początku XX wieku był – podobnie jak u większości innych autorów – „ul”.

Sukces książki o italiku, a także związane z nią rozmowy/maile/komentarze o współczesnym piśmie szkolnym w naturalny sposób podsunęły mi pomysł rozwinięcia tematu, a konkretnie przyjrzenia się, jak wyglądało pismo elementarzowe w Polsce na przestrzeni dziejów. Pisałam już na blogu o Elementarzu Mariana Falskiego i piśmie przedwojennym, ale bardzo chciałam temat bardziej zgłębić i zająć się nim szerzej. Myślałam o cyklu wpisów blogowych, ale ostatecznie postanowiłam napisać o tym książkę. I właśnie to robię.

Bohaterami książki będą polskie elementarze używane w szkołach przez ostatnie 200 lat: od opracowanego na zlecenie Komisji Edukacji Narodowej „Elementarza dla szkół parafialnych narodowych” Onufrego Kopczyńskiego z roku 1785 – do elementarzy z końca XX wieku. Jaką metodą uczyły pisać, jak wyglądały, jakie pismo proponowały i dlaczego.

Nie będzie to jednak opowieść li tylko o nauce pisania w szkole. W miarę zbierania materiałów coraz bardziej zaczęła mnie interesować sama dawna polska szkoła i chciałabym ją przybliżyć współczesnym czytelnikom. Jak wyglądały klasy, ile zarabiali i gdzie się kształcili nauczyciele, jaka była organizacja szkolnictwa (w I Rzeczypospolitej, pod zaborami, w okresie międzywojennym i po II wojnie), czym pisano, jak przebiegały lekcje i ile dni trwał rok szkolny. To bardzo ciekawy, szerzej nieznany temat. Samo docieranie do informacji, czytanie historycznych źródeł to arcyciekawa przygoda intelektualna, a myślę, że pisanie książki będzie nie mniej emocjonujące.

Jak pracuję nad książką o polskich elementarzach

sierysuje.pl dawne polskie elementarze książka

Jestem teraz, to znaczy na początku maja, wciąż na etapie kwerendy. Szacowałam, że zbieranie materiałów zajmie mi koło trzech miesięcy, tymczasem okazało się, że każdy nowy temat, którego dotykam – rodzi kolejny, a ten jeszcze trzy inne. Na przykład pisząc o organizacji polskiego szkolnictwa po odzyskaniu niepodległości musiałam zająć się problemem analfabetyzmu, systemami oświaty w trzech zaborach czy nowymi aktami prawnymi dotyczącymi nauczania. Wyszukuję źródła (stare polskie elementarze, materiały dla nauczycieli, prasę, zdjęcia), docieram do nich online lub na żywo, czytam, robię notatki, a później – co jest bardzo trudne – selekcjonuję, co trafi do książki.

Materiału jest ogrom, samych elementarzy musiałam przestudiować kilkadziesiąt, by wybrać te, które dokładniej omówię. Liczba elementarzy wydawanych w XIX i pierwszej połowie XX wieku była wręcz niewyobrażalnie duża. Nauczyciele mieli naprawdę trudny wybór, tym bardziej, że poziom tych podręczników był bardzo różny, a większość autorów szła na łatwiznę kopiując pomysły od siebie nawzajem.

Poprzednią książkę tworzyłam w domu, teraz postanowiłam pracować głównie poza nim. Zamknięcie w czterech ścianach to negatywna strona freelansu. Pisanie w czytelniach, kawiarniach pozwala zerwać z tą – męczącą na dłuższą metę – samotnością, wyjść między ludzi. Ma też tę zaletę, że redukuje problem z oddzieleniem pracy od zajęć domowych. Pisząc nie robię przerw na mieszanie rosołu i nastawianie prania, lecz mogę się skupić, co skutkuje większą efektywnością. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że moje dzieci są już licealistami i nie wymagają takiego zaangażowania mojej uwagi jak kilka lat temu.

Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

sierysuje.pl stypendium ministra kultury

Miło mi podzielić się z Wami informacją, że na napisanie książki poświęconej elementarzom i nauce pisania w polskich szkołach na przestrzeni wieków  dostałam roczne stypendium twórcze Ministra Kultury. Ułatwia mi ono skupienie się na tym projekcie. Jest też doskonałą motywacją, by pracować systematycznie i napisać książkę do końca roku.

 

Mój podręcznik ładnego pisania „Italik. Pisz ładniej” i towarzyszące mu dwa zeszyty ćwiczeń – dla dzieci i dla dorosłych – kupisz w sklepie KLEKSOGRAFIA (kliknij tutaj)

Udostępnij: