Strona główna » URBAN SKETCHING W ŻYRARDOWIE. JAK RYSOWAŁAM „CZERWONE MIASTO”

URBAN SKETCHING W ŻYRARDOWIE. JAK RYSOWAŁAM „CZERWONE MIASTO”

sierysuje.pl urban sketching w żyrardowie

Podczas wakacyjnego pobytu w Żyrardowie narysowałam kilka budynków. Zapraszam na wirtualny spacer (ze sketchbookiem pod pachą) po tym niezwykle ciekawym mieście!

Niewiele sesji urban sketchingu odbyłam tego lata. Praca nad książką (szczegóły wkrótce!) absorbowała mnie tak bardzo, że urlop poświęciłam na całkowity reset. Nawet jeśli sięgałam po szkicownik, to nie dokumentowałam tego zdjęciami krok po kroku. W Żyrardowie postanowiłam to nadrobić i dzięki temu mam materiał na dzisiejszy artykuł. Opowiem nie tylko o rysowaniu „czerwonego miasta”, ale i nim samym, bo jest bardzo interesujące – nie tylko z punktu widzenia urban sketchera.

ABC urban sketchingu:

Miejskie rysowanie – co to takiego

Przybory do urban sketchingu

Narysuj budynek w 7 krokach (tutorial)

Projekt Żyrardów

W przeciwieństwie od innych miast, które powstawały przez wieki w sposób naturalny i nie zawsze uporządkowany, Żyrardów został zaprojektowany od A do Z i zbudowany w ciągu kilku lat. Choć formalnie nie jest miastem-ogrodem (które z założenia miało być satelitą wielkiej aglomeracji), to miał wiele jego cech. Składał się ze stref uwzględniających różnorakie potrzeby mieszkańców wszystkich grup społecznych. Piękny park w sercu miasta, dzielnica willowa dla właścicieli i kierownictwa fabryki, domy wielorodzinne z ogródkami dla robotników i mnóstwo budynków użyteczności publicznej: szpital, szkoły, kościół, dom kultury, a nawet pralnia i biblioteka. A wszystko to rozmieszczone wśród regularnej siatki ulic i oddzielone od części przemysłowej, w której królowała fabryka wyrobów lnianych. Osada powstała na miejscu wsi Ruda Guzowska (między Warszawą a Skierniewicami) i już w latach 30. XIX wieku funkcjonowała pod nazwą Żyrardów – od nazwiska francuskiego inżyniera Philippe’a de Girarda, który wynalazł przędzarkę włókien lnianych i był pierwszym dyrektorem technicznym żyrardowskich zakładów.

Czerwone miasto nad Pisią Gągoliną

Żyrardów zbudowano w latach 1830-1833. Był miastem wielokulturowym – oprócz Polaków, Żydów, Rosjan, Austriaków i Niemców żyli w nim i pracowali przybysze ze Szkocji, Czech, Słowacji czy Anglii. Żyrardowskie zakłady lniarskie świetnie prosperowały, były największą tego typu fabryką w Europie ze sklepami fabrycznymi w całym imperium rosyjskim.

Z położonej w centrum miasta osady fabrycznej zachowało się aż 95% procent budynków, w większości zbudowanych z nietynkowanej cegły. Notabene miano „czerwonego miasta” Żyrardów zawdzięcza nie tylko ceglanej zabudowie, ale i fali strajków pod koniec XIX wieku (pod czerwonym sztandarem – symbolem ruchów robotniczych). Większość zabytkowych budowli pełni te same fukcje, co przed laty, a zwiedzić je można – jak ja to zrobiłam – wędrując trasą wytyczoną od dworca kolejowego według mapki pobranej ze strony miasta. Na szlaku są domy robotników, strzelisty kościół farny z witrażami projektu Mehoffera, ochronka i Babiniec (czyli przedszkole i dom dla opiekunek-przedszkolanek), magistrat, resursa, park miejski przez który przepływa rzeczka o uroczej nazwie Pisia Gągolina i wreszcie budynki pofabryczne, w których mieści się między innymi Muzeum Lniarstwa.

Dla miłośników klimatów postindustrialnych i ciekawej architektury Żyrardów to prawdziwa perełka – ja niezmiennie jestem zachwycona tym miastem.

W małym dworku (kolejowym)

Jeszcze w domu, planując żyrardowski urban sketching, postanowiłam, że na pierwszy ogień pójdą dwie budowle: dworzec kolejowy i Pałacyk Dittricha (jednego z bardziej zasłużonych właścicieli fabryki). Pałacyk niestety okazał się być w remoncie, natomiast stację udało mi się uwiecznić – na raty.

Żyrardowski dworzec ma prawie sto lat i zaprojektowano go w modnym w okresie międzywojennym barokowym stylu polskiego dworku szlacheckiego. W tamtych czasach wyglądał tak:

sierysuje.pl urban sketching zyrardów dworzec kolejnowy stacja pkp
Pocztówka z lat 20. lub 30. XX wieku. W środku dworzec też jest ciekawy – warto rzucić okiem na piece kaflowe i kolumny.

Bryła dworca jest na tyle skomplikowana – ma wieżyczkę, trójarkadowe podcienie, kilkuspadowy dach, wiele okien – że za konieczny uznałam szkic ołówkiem. Na szczęście budynek jest symetryczny i w praktyce nie okazał się trudny do narysowania.

Ołówkowe linie poprawiłam wodoodpornym cienkopisem, lubię to robić na miejscu, bo łatwo mogę wprowadzić poprawki (a prawie zawsze coś zmieniam).

sierysuje.pl urban sketching w żyrardowie dworzec pkp

Po tym wstępnym szkicowaniu ruszyłam zwiedzać miasto i podczas odpoczynku w kawiarni namalowałam pierwszą lekką warstwę akwareli. Stację kolejową kilka lat temu wyremontowano, tynk jest jasnożółty, niemal off-white, więc postanowiłam nieco „podkręcić” kolory.

Podczas drugiej sesji urbansketchingowej dołożyłam intensywniejsze barwy  i cienie. Zaś czekając na obiad w restauracji – kolorowe plamki, czyli rozbryzgi farby, którymi lubię ozdabiać moje prace. Wyciętą z muzealnego prospektu mapkę, fragment biletu kolejowego i napis „Żyrardów” dodałam już po powrocie do Warszawy, w domu.

Tym sposobem, mając możliwość kilkukrotnego powrotu w to samo miejsce, namalowałam pełen detali architektonicznych budynek bez konieczności tkwienia pod dworcem godzinami.

Jak rysować cegły

Niektórzy urban sketcherzy malując ceglane budynki jedynie je sygnalizują, inni pieczołowicie malują jedną cegłę pod drugiej. Ja jestem gdzieś pośrodku między luzem Liz Steel i anielską cierpliwością Tommy’ego Kane’a. Zastanawiałam się, czy porywając się na któryś z czerwonych zabytków Żyrardowa dam radę narysować go na miejscu. Nie byłam też pewna, jakie kolory farb zabrać na wyjazd do Żyrardowa.

Zanim zabrałam się za cegły, powstało tło z cienkiej warstwy sjeny palonej (widoczne powyżej). Aby cegły (tak jak prawdziwe) nie były jednolite kolorystycznie nadałam im różne odcienie. Używałam farby w kolorze smocza krew Renesansu – czystej, przyciemnionej sepią i rozjaśnionej ochrą. Cegły malowałam niedużym płaskim pędzelkiem, wbrew pozorom robi się to bardzo szybko.

Zobacz mój inny ceglany obrazek

Żyrardowski kolaż

Poświęciwszy sporo czasu na namalowanie dworca, kolejne obrazki postanowiłam zrobić mniejsze, dorysowując je po trochu podczas zwiedzania. Po namalowaniu pierwszego (zabudowania fabryki, w których obecnie mieści się – między innymi – muzeum) rozplanowałam pozostałe elementy, aby całość zgrabnie się komponowała.

Kompozycja strony w sketchbooku

sierysuje.pl urban sketching w żyrardowie
Strzelisty (neo)gotycki kościół w Żyrardowie jest jednym z największych na Mazowszu. Aby go uwiecznić, a nie poświęcać wielu godzin, narysowałam tylko fragment widziany zza muru.

Po wakacyjnej wyprawie została mi bardzo fajna pamiątka. Sporo rysowałam, a jednocześnie aktywnie uczestniczyłam w rodzinnym zwiedzaniu miasta.

5 sposobów na szybki urban sketching

  • Rysuj budynki en face, tak jak to pokazuję w tutorialu z kamieniczką – to łatwiejsze od potyczek z perspektywą przy rysowaniu z ukosa
  • Na miejscu zrób tyle, ile możesz: obejrzyj dokładnie budowlę, poczuj jej klimat, sfotografuj, zrób szkic (ołówkiem lub od razu cienkopisem). Kolory, rośliny, drobne detale możesz dodać później
  • Twórz rysunkowe kolaże. Kilka małych rysunków  świetnie udokumentuje wycieczkę, a ich zrobienie jest zdecydowanie mniej czasochłonne. Obrazki uzupełnij wklejonymi biletami wstępu, motywami wyciętymi z turystycznych broszurek, okolicznościowymi stemplami (można je zdobyć w muzeach i innych obiektach turystycznych)
  • Jeśli Twój wyjazd nie jest zorganizowany tylko w celu uprawiania urban sketchingu i podróżujesz w towarzystwie planuj sesje rysunkowe. Ja często robię je z samego rana, kiedy moja rodzina jeszcze smacznie śpi, czekając na posiłki w restauracjach albo „urywam się” im na godzinkę. W ten sposób i wilk będzie syty (spokojnie porysujesz) i owca cała (unikniesz spięć)
  • Mierz siły na zamiary. Duża budowla wymaga kilkugodzinnego rysowania. Jeśli czujesz, że obiekt przerasta Twoje umiejętności (lub cierpliwość), zastanów się, jak go „ugryźć”. Narysuj samą sylwetkę budynku, pomijaj detale albo narysuj tylko jeden element np. okno czy wieżę

Zachęcam Cię do zabrania sketchbooka na najbliższy jesienny wypad za miasto. Rysunek jest cudowną pamiątką z podróży – bardziej osobistą od najbardziej udanego zdjęcia! A jeśli już nie planujesz wyjazdów, rysuj swoją okolicę.

Mam nadzieję, że spodobał Ci się mój urban sketching w Żyrardowie i opowieść o tym mieście.

Udostępnij:

10 komentarzy

    • Agata
      Agata pisze:

      Hej Orchideo, w tę środę będzie wpis. Faktycznie, nie zawsze mi się udaje wyrobić na środę, mam nadzieję, że jeszcze w tym roku sytuacja się unormuje, bo nie chciałabym zaniedbywać Czytelników. Może częściej pisać krótsze, mniej abosrbujace wpisy?

      Pozdrawiam

    • Agata
      Agata pisze:

      Dziękuję. Fotografowanie też jest fajne i robię to oczywiscie, ale taki rysunek to jednak COŚ specjalnego 🙂

      Pozdrawiam serdecznie

  1. daria :) pisze:

    Kurcze! Trafiłam własnie dzisiaj na Twoją stronę w poszukiwaniu kaligrafii od podstaw. Nie ukrywam, bardzo mnie zaciekawiłaś i zaczęłam przeglądać dalej, a tu takie zaskoczenie! Pochodzę i mieszkam w Żyrardowie i bardzo mi miło że nas odwiedziłaś, mam nadzieję, że się podobało i jeszcze wrócisz 🙂
    Pozdrawiam gorąco!!

    • Agata
      Agata pisze:

      Na pewno wrócę, bo miasto jest urokliwe, bardzo mi się podoba. No i bliziutko Warszawy, jechaliśmy pociągiem nieco ponad pół godziny 🙂

      Pozdrawiam!

  2. Xiu pisze:

    To ja z innej beczki, czy są jakieś notesy, które miałyby taką w miarę ekologiczną niefoliowaną okładkę? 😀 Chciałabym taki kupić, ale ciężko to stwierdzić ze zdjęć a producent często nie podaje o tym żadnych informacji.

    • Agata
      Agata pisze:

      Ciężko mi powiedzieć, niefoliowane okładki ma Archie’s, tekturowe i dość miękkie (są do nich osobno sprzedawane skórzane okładki). „Ekologiczne” są notesy Qbook, jeśli chodzi o papier, ale jak się sprawa ma z okładkami, nie jestem pewna. Miałam też notes Moleskine ze specjalnej edycji z półmiękką papierową/tekturową okładką, ale nie wiem, czy nadal są w sprzedaży. Paperblanks ma grubą tekturę i nie widzę tu folii. Ale to takie moje typy, najlepiej jednak napisać do producentów i spytać…

      Pozdrawiam:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.