Witaj jesiennie! Zapraszam na kolejną odsłonę nowego cyklu blogowego. Ciekawe książki, inspirujące blogi, spotkania, imprezy i artyści, których lubię. A także trochę prywaty: co u mnie słychać, nad czym pracuję, co planuję. Jednym słowem – co się dzieje.
Narysuj jesień
Kiedy piszę te słowa, jest chłodno, ale słonecznie. Wróciła nadzieja na słynną złotą polską jesień, zwaną też babim latem. To pora roku bardzo sprzyjająca kreatywności. W tym miesiącu chciałabym się wybrać z akwarelami do parku i namalować jesienny pejzaż. Dla początkujących rysowników to dość trudny temat, trzeba nie tylko poradzić sobie z kompozycją strony, ale i z dość skomplikowanym motywem różnokolorowych drzew i krzewów.
Może skorzystasz z podpowiedzi Jan Blencowe, mistrzyni rysowania przyrody (nature journaling) – zobacz, jak szybko i prosto namalowała krajobraz. Tło to zaznaczone czarną kreską drzewa i akwarelowe plamy jesiennych kolorów. A pierwszy plan „robią” drobne elementy (a tych jesienią nie brakuje: żołędzie, kasztany, liście). Spróbujesz?
Poznaj artystę – Liz Steel
Blog Liz Steel był bodajże pierwszym rysunkowym, na który trafiłam. Zachwyciła mnie pozorna niedbałość jej obrazków – Liz to specjalistka od bardzo szybkiego rysowania budynków. Jest z wykształcenia architektem i potrafi błyskawicznie naszkicować nawet skomplikowane budowle, pomijając nieistotne detale. Jej wielką pasją są także… filiżanki z kawą albo herbatą, Niemal codziennie można ją spotkać w kawiarni z pędzlem w dłoni. Filiżanki i kubki są podstępne, przekonałam się o tym na kursie rysowania Liz (Sketching Foundations), w którym uczestniczyłam kilka lat temu. Nieźle nam dała w kość ćwiczeniami w szkicowaniu architektury – w samym środku mroźnej zimy (u niej wtedy było cieplutko, bo Liz mieszka w Australii).
Na blogu Liz Steel znajdziesz mnóstwo dobrych rad, informacje o akwarelach i piórach wiecznych, a także relacje z jej licznych podróży, podczas których prowadzi kursy rysowania. Kilka lat temu porzuciła bowiem ciepłą posadkę w biurze architektonicznym i zaczęła uczyć, online i na żywo, a także wydała książkę o urban sketchingu.
Piękne nowoczesne pisanie
Ciężko o dobry podręcznik kaligrafii nowoczesnej. O ile biblioteczka klasycznego kaligrafa obfituje w wartościowe pozycje, o tyle oferta książek o modern calligraphy nie powala na kolana. Podręczniki (wydawane przez dość przypadkowe osoby) wyglądają podobnie: przegląd narzędzi i kilka alfabetów plus dużo wodolejstwa. Szczerze mówiąc, Internet jest lepszym źródłem wiedzy (na dodatek w większości darmowym).
Jedyna książka z mojej kaligraficznej kolekcji, którą polecam z czystym sumieniem to „Modern Calligraphy and Hand Lettering” Lisy Engelbrecht. Autorka (zmarła niestety kilka lat temu) była bardzo ciekawą, dużo eksperymentującą artystką. Podręcznik prowadzi nas przez kilka stylów pisania (zarówno stalówką elastyczną, jak i ściętą, a także pędzelkiem/brush penem), pokazując wersje klasyczne i nowoczesne oraz praktyczne ich wykorzystywanie przez różnych kaligrafów. Uczy, jak korzystać z narzędzi i jak samodzielnie je zrobić (na przykład z pojemnika po jogurcie czy wykałaczek). Zachęca do eksperymentów (graffiti, pisanie po materiale).
Kulturalny październik
Wrzesień z przytupem pożegnałam na imprezie Niech żyje papier! 4, a jakie mam plany na październik? W tym miesiącu sporo się dzieje kulturalnie. Czy dam radę wszystko zaliczyć?
sztukę biedermeieru – eksponaty pochodzą z całej Polski i jest to pierwsza taka prezentacja w naszym kraju.
Chcę zajrzeć do Muzeum Narodowego, bo od 5 października (do 7 stycznia 2018) będzie można obejrzećwystawę zdjęć Fridy Kahlo i Diego Rivery w bibliotece na Koszykowej (kto się tam uczył do egzaminów, palec pod budkę!) – potrwa jeszcze do połowy miesiąca.
Mam nadzieję, że zdążę obejrzećWarszawskie Targi Sztuki do Arkad Kubickiego. Galerie i antykwariaty będą pokazywały dzieła ciekawych twórców, będą też warsztaty plastyczne dla dzieci – jedne z nich poprowadzi sam Andrzej Pągowski!
Wybieram się także na 15. Niestety chyba nie dotrę na imprezę dla wielbicieli piór wiecznych w Toruniu (13-15 października w Międzynarodowym Centrum Spotkań Młodzieży). A szkoda, bo chętnie bym obejrzała zbiory kolekcjonerów piór (szczególnie te cudowne stare pióra z fleksem!). Na zlocie będzie także można kupić (nie tylko) pióra, wziąć udział w warsztatach kaligraficznych, no i oczywiście poznać pasjonatów zA co się dzieje u Was w październiku, jakie macie kreatywne plany? Bierzecie może udział w wyzwaniach, uczycie się nowych technik? Bardzo jestem ciekawa!
Październik pracowicie się zapowiada. Już w najbliższy weekend (6-8) inauguracja roku kaligraficznego w Bukowinie. Kolejny weekend to już wspomniany III Zlot Miłośników Piór w Toruniu. Następny weekend pierwsze zajęcia drugiego roku italiki. Ostatni weekend października – dyżur w pracy 🙂 Będzie pracowicie.
Na początek jednak wypada wyzdrowieć 😉
Taką „pracę” to ja lubię! Trzy fantastyczne weekendy Ci się szykują. Szczególnie zazadroszczę zlotu piórowego 🙂
Życzę zdrówka!
Nie dasz rady przyjechać chociaż w sobotę na kilka godzin?
Heh,kusisz! 🙂
Ehh, jestem chora i na razie nie mam planów. Wystawa zdjęć Fridy Kahlo brzmi ciekawie!
Mam nadzieję, że wyzdrowiejesz i zdążysz zobaczyć. Też mnie ciekawi ta wystawa 🙂 Pozdrawiam!