Graficzne przedstawienie relacji rodzinnych może być bardzo ciekawym projektem kreatywnym. W dzisiejszym artykule pokażę kilka pomysłów na drzewo genealogiczne. Mam nadzieję, że praca nad nim da Ci dużo frajdy.
Genealogia (od greckich słów genos – ród i logos – słowo, wiedza) bada i opisuje więzi rodzinne na bazie pokrewieństwa i powinowactwa między ludźmi. Większość z nas na którymś etapie życia zaczyna się interesować historią swojej rodziny. Ciekawi jesteśmy, skąd przychodzimy i kim byli ci, dzięki którym jesteśmy. Informacje na temat dziadków czy pradziadków można zebrać stosunkowo łatwo, rozmawiając ze starszymi krewnymi i przeglądając rodzinne pamiątki. Gromadzenie wiedzy o wcześniejszych pokoleniach jest bardziej skomplikowane i nierzadko wymaga kilku- a nawet kilkunastoletnich żmudnych (ale bardzo ciekawych) poszukiwań.
Historia rodziny w tabelce
Drzewem genealogicznym nazywamy potocznie każdy wykres powiązań rodzinnych rodzinnych. W rzeczywistości określenie to dotyczy nie spisu przodków, ale przeciwnie – potomków danej osoby. W dolnej części umieszczamy protoplastę rodu, wyżej jego dzieci, a na wyższych gałęziach wnuki, prawnuki i tak dalej. Natomiast popularne graficzne przedstawienie wcześniejszych pokoleń to wywód przodków. W dzisiejszym wpisie zajmiemy się takim właśnie wywodem, za punkt wyjścia biorąc siebie (lub inną osobę, dla której zechcesz przygotować obrazek).
W większości serwisów genealogicznych znajdziesz zwykłe tabele genealogiczne – takie jak poniższa przedstawiająca skomplikowane relacje pierwszych Piastów. Tak na marginesie, podobno 90% rodaków pochodzi od Mieszka I, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa możesz przyjąć, że jest to spis także Twoich krewnych 😉 Tabele mają tę zaletę, że mieszczą nawet kilka tysięcy przodków – można je robić (za darmo lub odpłatnie) na portalach genealogicznych albo pobrać program na własny komputer.
A oto przykład bardzo rozbudowanego, a jednocześnie pięknie narysowanego drzewa genealogicznego. Czyż wywód przodków księcia Ludwika Wirtemberskiego nie jest imponujący? Ładnie opracowana graficznie historia rodziny oprócz tego, że zawiera cenne informacje może być także prawdziwą ozdobą – po oprawieniu w ramki i wyeksponowaniu na ścianie.
Kompozycja wywodu przodków
Zrobienie takiej genealogicznej rozpiski jak powyższa byłoby tytaniczną pracą, proponuję zatem ograniczyć się do kilku pokoleń. Oprócz tabelek pionowych (i rysowanych na ich podstawie stylizowanych drzewek) bardzo ciekawie prezentuje się kolisty wywód przodków. Może być przedstawiony jako pełne koło, a także półkole (wachlarz) lub klepsydra (u góry przodkowie, u dołu potomkowie danej osoby).
W dzisiejszym wpisie zaproponuję kilka genealogicznych layoutów, zarówno dla tych Czytelników, którzy lubią rysować, jak i dla miłośników kaligrafii.
Zanim jednak zaczniesz tworzyć rodzinne drzewo, musisz się przygotować – wypisz na kartce imiona i nazwiska probanta (to osoba, dla której robimy wywód przodków), jego rodziców i dziadków. Jeśli zechcesz na swoim rysunku uwzględnić także pradziadków czy prapradziadków, trzeba będzie zmniejszyć obrazek albo użyć kartki o formacie A3 (lub większym).
Spis antenatów jak komiks
Moja pierwsza propozycja to prościutki wywód przodków ilustrowany zabawnymi portretami rodzinnymi. Spodoba się zarówno dorosłym lubiącym taki styl rysowania, jak i maluchom. Świetnie będzie wyglądał na ścianie w dziecięcym pokoju, można go także wykonać jako projekt do szkoły.
Uproszczone portrety bez trudu narysuje nawet przedszkolak albo osoba, która uważa, że „nie potrafi rysować” (jak pewnie wiesz, ja twierdzę uparcie, że takich ludzi nie ma). Wystarczy zastanowić się, czym dany członek rodziny się wyróżnia i do bazowej buźki (lewa górna na rysunku poniżej) dodać fryzurę/okulary, wąsy czy wydatny nos. Ponieważ przodkowie i tak będą podpisani, nie ma co się za bardzo przejmować ewentualnym brakiem podobieństwa. Portrety wystarczy ująć w ramki, połączyć liniami podkreślającymi wzajemne relacje członków rodziny – i mamy piękne drzewko genealogiczne.
Wykres dla Mai narysowałam wodoodpornym cienkopisem, a pokolorowałam markerami alkoholowymi. Celowo pominęłam etap szkicowania rysunków ołówkiem – są przez to nieco krzywe, co podkreśla „dziecinny” charakter obrazka. Efekt pogłębiłam podpisami stylizowanymi na pismo elementarzowe.
o rysowaniu prostych postaci w stylu komiksowym
artykułPraszczur na drzewie
Rozrysowując relacje rodzinne w formie drzewka możesz wybrać stylizowaną wersję albo namalować je realistycznie – gwaszami, akwarelami, akrylami.
Tworząc drzewo genealogiczne (na zdjęciu powyżej) zrobiłam szkic ołówkiem, później zabezpieczyłam płynem maskującym kółka na imiona i nazwiska przodków, namalowałam listowie, pień i gałęzie oraz wstęgę, w którą należy wpisać dane probanta. Po wyschnięciu farby usunęłam fluid maskujący i pomalowałam kółka tak, aby imitowały drewniane krążki. Kółek jest 14 (rodzice, czworo dziadków i ośmioro pradziadków).
Prostsze od akwarelowego będzie drzewko jednokolorowe, z rozmieszczonymi na gałęziach ramkami, w które wpiszesz imiona i nazwiska antenatów. Na gałęziach możesz dorysować albo wyciąć z papieru i dokleić liście. Liście można też „stemplować” wokół gałązek, mocząc opuszki palców w farbie i przyciskając do papieru – to propozycja na ozdobienie rodzinnego drzewka dla młodszych dzieci.
Tabliczki informacyjne o przodkach umieść na drzewku tak, aby wzajemne relacje były czytelne. Na przykład między małżonkami można dorysować lub dokleić serduszka, aby nie było wątpliwości, że są parą. Na drzewie z powyższej ilustracji probant powinien znaleźć się na samym dole, jego rodzice u nasady najniższych gałęzi, ojciec po lewej, a matka po prawej stronie, następnie dziadkowie (po mieczu z lewej strony, a po kądzieli z prawej) i tak dalej.
oprócz informacji pisemnych (imiona, nazwiska, nazwiska panieńskie kobiet, daty narodzin i śmierci), na drzewie genealogicznym można przykleić fotografie przodków (raczej odbitki, nie oryginały) albo narysować ich portrety,
jeśli nie wiesz, jak wyglądała prababcia lub praprapradziadek – uruchom wyobraźnię wspomagając się zdjęciami lub obrazami z epoki (znajdziesz je w Internecie),
na moim ulubionym zdjęciu z lat 30.: młodzi, szczęśliwi i nie przeczuwający, że na zawsze rozdzieli ich wojna,
wizerunki członków rodziny mogą pochodzić z dowolnego etapu ich życia. Zastanów się, czy wolisz uwiecznić babcię taką, jaką pamiętasz, czy taką jak na portrecie z młodości. Moja babcia zmarła jako młoda kobieta, a dziadek kilkadziesiąt lat później, kiedy był po osiemdziesiątce. Aby ich obrazki pasowały do siebie, narysowałabym ich takimi, jacy bylidrzewo genealogiczne można ozdobić herbem (szlacheckim lub miasta, z którego pochodzi rodzina). Ja przy dwójce krewnych dodałabym flagi z ich krajów – mój dziadek po mieczu urodził się w rodzinie polskich emigrantów w Stanach, a prababcia po kądzieli była Węgierką,
obok drzewa można namalować coś bardzo ważnego dla rodziny – na przykład pamiątkę przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
Koło pokoleń
Półkolisty (albo kolisty) wywód przodków nie zmieści ich portretów, można się jednak pokusić o piękne wykaligrafowanie imion i nazwisk. Aby wizualnie zróżnicować agnatów (krewnych po ojcu) i kognatów (po matce), moje drzewo genealogiczne ozdobiłam liśćmi w dwóch kolorach. Namalowałam je akwarelami przy pomocy małego precyzyjnego pędzelka. Półkola narysowałam cyrklem. Na zdjęciu niektóre imiona wykaligrafowałam ołówkiem, później je poprawię tuszem kaligraficznym (jestem dopiero w trakcie opracowywania swojego wywodu przodków). Można także wykorzystać „oszukaną kaligrafię”.
W Internecie są wzory bardzo ciekawie opracowanych kolistych (lub półkolistych) tabeli genealogicznych. Takie koło najlepiej zrobić na większym formacie, co najmniej A3, a później oprawić w ramki i powiesić na ścianie – będzie efektowną ozdobą. Ja użyłam papieru akwarelowego w arkuszu (kawałka o wymiarach mniej więcej 35 na 45 cm).
Kreator z Canvy
Mam nadzieję, że udało mi się zainspirować Cię do stworzenia własnego drzewa genealogicznego i do zgłębiania dziejów rodziny. Wiele informacji można zdobyć nie wychodząc z domu: w archiwach (które mają coraz więcej zdigitalizowanych dokumentów), na stronach takich jak My Heritage, Genealodzy, Szukaj Przodka, More Maiorum, na forach i w grupach facebookowych. To bardzo wciągająca pasja – ostrzegam!
kreatywne zajęcia bez wychodzenia z domu
pomysły na inneW sklepie KLEKSOGRAFIA (kliknij!) dostępna już jest moja książka, podręcznik „Italik. Pisz ładniej”. Jeśli chcesz poprawić swoje pismo, pomóc dziecku pisać ładniej – kup ją koniecznie!
Narysowanie rozbudowanego drzewa genealogicznego przez dziecko często wymaga pomocy dorosłego, gdyż dziecko zna tylko swoich najbliższych członków rodziny. Jeśli chcemy dotrzeć do dalszych korzeni, musimy wziąć pod uwagę to, że może być to dla wybranej osoby zadanie ciężkie do wykonania. Warto więc wziąć pod uwagę pomoc specjalistów w tym zakresie.
Kłopoty zaczynają się przy pradziadkach – oni mieli wiele rodzeństwa, to były naprawdę wielodzietne rodziny, nie to co dziś 😉 Warto zgłębiać historię rodziny, badać swoje korzenie, poznawać przodków. Dziś to łatwiejsze, bo wiele dokumentów, metryki, akty ślubów i zgonów są dostępne, zdigitalizowane. Część z nich, niestety, w języku rosyjskim, ale dostępne. To niezwykłe, mieć przed oczami metrykę swojej prapraprababki. Ja znalazłam swoich przodków aż do 7 pokolenia wstecz! Moje drzewo genealogiczne jest ręcznie robione, nie mam zupełnie zaufania do genealogicznych portali obcego pochodzenia. Nie będę udostępniać im swoich powiązań rodzinnych, ani też ich upubliczniać, zostawię to dla moich bliskich.
Ja też nie zdecydowałam się na publiczne drzewo genealogiczne, robię je zarówno na komputerze, jak i ręcznie. Mam też na komputerze katalogi i podkatalogi dla poszczególnych rodzin. Pozakładałam tam pliki osobom i zbieram o nich dane w różnych miejscach, zarówno skany dokumentów, jak i inne informacje.
Osobiście wolę dokumenty po rosyjsku niż po niemiecku, bo co prawda obydwa języki znam biegle (niemiecki lepiej pamiętam), ale cyrylica jest jednak łatwiejsza do odczytania niż Kurrenta czy Sutterlin, przynajmniej dla mnie.
Pozdrawiam!
Świetny pomysł z tym drzewem genealogicznym w kole. Taki porządek to ja lubię. Super!
Dziękuję! W międzyczasie odkryłam jeszcze kolejne pokolenia, więc dorysowałam „pięterko” dla prapradziadków 🙂
Pozdrawiam
???????? super wow
Mój synek już dwa razy robił drzewo genealogiczne do szkoły, raz na lekcje, raz na konkurs świetlicowy, szkoda, że wtedy nie było tego posta. Może zrobimy takie rysowane drzewo teraz dla siebie, nie wychodzimy dużo z domu, bo nie lubimy masek.
To świetny pomysł, trzymam kciuki i życzę fajnej zabawy!
Pozdrawiam
Dziękuję, właśnie się dziś zabraliśmy za drzewko mojego synka. Jest zachwycony.
Ja robię drzewo w programie Ahnenblatt, mam już ponad 500 osób. Chciałabym wydrukować i powiesić w ramce, ale jak? Nie da się z tego narysować ładnego obrazka. Pomóż.
Hej, ja chyba też będę robiła w tym programie. Na razie rozpisuję na papierze, ale robi się to za bardzo skomplikowane. Jeśli chodzi o przeniesienie drzewa na kartkę w celu wydrukowania to ograniczyłabym liczbę osób, np. do kilku pokoleń lub do głównych przodków (bez rodzeństwa itp.), bo moim zdaniem takie drzewo na ścianie ma sens, o ile jest czytelne. Ograniczając się do imion i dat oraz nazwisk panieńskich kobiet spokojnie można na dużym formacie (do wydrukowania w drukarni) zmieścić kilkadziesiąt osób.
Powodzenia!
Kilka jak nie kilkanaście lat temu pomagałam mamie w rozrysowaniu istniejącego wcześniej w postaci zapisków robionych na szybko w trakcie rozmów (głownie ze starszymi członkami rodziny) drzewa naszej rodziny. Centralne pokolenie stanowiła moja prababcia i jej siódemka rodzeństwa oraz jej mąż i trójka jego rodzeństwa, poniżej znalazły się dwa lub trzy pokolenia ich bezpośrednich przodków, a powyżej potomkowie w czterech pokoleniach. Dlatego, ponieważ całe drzewo było tworzone ręcznie, rozrysowałyśmy je na lewej stronie tapety do ścian. Dodam jeszcze, że sama tworząc drzewo genealogiczne ręcznie, a nie w programie, zawsze największy problem miałam z uwzględnieniem przodków wszystkich małżonków (o rodzeństwie nie wspominając) a bez tego drzewo zawsze wydawało mi się w jakiś sposób wybrakowane.
Ja też już na tym etapie, na którym jestem (czyli wczesnym) zaczynam mieć kłopot z bocznymi gałęziami w postaci licznego rodzeństwa moich dziadków, prawdziadków. Nie wiem, jak to ugryźć, bo to ciekawi ludzie (znałam ich osobiście lub z pamiętników albo opowieści) i chciałabym zgłębić ich losy, a co za tym idzie, nie wyobrażam sobie, żeby ich nie było w moim drzewie.
Pozdrawiam
P.R.Z.E.P.I.Ę.K.N.E!!! Czy ten ostatni wzór można zamówić?
Jest spore zainteresowanie, więc pomyślę, kiedy ruszy mój sklep.
Pozdrawiam
Świetne inspiracje! Mamy w domu od wielu lat takie drzewo – na dużym arkuszu namalowane w miarę realistyczne drzewo z liśćmi oraz zwierzątkami i ptaszkami; korzenie to moi i mojego męża przodkowie (doszliśmy do prapradziadków), a gałęzie to rodzeństwo i potomstwo (niektórzy mają już wnuki). Dołączyliśmy także ciotki i kuzynów, drzewo rozrasta się i przybywa mu imion i dat. Każda nowa osoba to przyklejona na gałęzi karteczka w kształcie wstęgi z imieniem, nazwiskiem i datami. Polecam ten sposób, bo jak ktoś się żeni czy rodzi, to zawsze można dokleić „wizytówkę”. Nie zależało nam bardzo na odgrzebywaniu przodków do en-tego pokolenia, bardziej na tych bliższych oraz kuzynostwie rozsianym po świecie, żeby dzieci kojarzyły kto jest kto :).
Super to musi wyglądać, Małgosiu! Nam by się też przydało takie who is who:)
Ja z kolei skupiam się na co ciekawszych (moim subiektywnym zdaniem) osobach, które czymś mnie ujęły w swoim życiorysie czy na zdjęciu – chciałabym w miarę możliwości dowiedzieć się o nich jak najwięcej.
Choć z drugiej strony zarzekałam się, że nie zależy mi na długości drzewa, a jednak jak dokopałam do prapraprapra, to się wciągnęłam w przeszukiwanie archiwów 🙂
Pozdrawiam!