Jedną ze zmian, które wraz z wejściem w nowy rok wprowadziłam w Bullet Journalu był powrót do monitorowania porannej i wieczornej rutyny. To dobra okazja, aby Ci pokazać, jak buduję listę nawyków i jak dzięki BuJo monitoruję je każdego dnia w habit trackerze.
Jedną z bardzo przydatnych opcji Bullet Journala (a także każdego innego planera czy kalendarza, do którego codziennie zaglądasz – także elektronicznego) jest możliwość odhaczania wykonanych zadań. Takie zadania to nie tylko prywatne i zawodowe obowiązki, ale także (o czym często zapominamy) rzeczy, które poprawiają nasz dobrostan, czyli możliwie wysoki poziom zadowolenia z życia.
Powrót do habit trackera
W ostatnich latach zrezygnowałam z kontrolowania w BuJo czynności, które nie są stricte zadaniami, ale nawykami ważnymi dla mojego dobrego samopoczucia (fizycznego i psychicznego). Wydawało mi się, że są oczywiste i nie ma sensu zakładania tabelek czy spisów, bo robię je odruchowo. Działało to jako tako kiedy wszystko szło mniej więcej po mojej myśli. Miniony rok, ciężki i niesprzyjający dbaniu o życioumilacze pokazał mi jednak, że pierwsza rzecz, o której zapominałam w trudnych chwilach to były właśnie te drobne nawyki służące mnie samej.
Dlatego wraz z przenosinami do nowego Bullet Journala 1 stycznia 2021 postanowiłam spisać sobie jeszcze raz moją poranną i wieczorną rutynę. A później wypracować ją przy pomocy habit trackera, który z powrotem zagościł w moim kreatywnym planerze.
habit tracker jako narzędzie do monitorowania nawyków (i dlaczego nie da się „wypracować” niechcianego nawyku)
Nawyki – ale jakie?
Lista porannych i wieczornych nawyków u każdego będzie inna. Młoda mama, emerytka, zapracowany singiel – to oczywiste, że rutynę trzeba dopasować do Twojej życiowej sytuacji i upodobań. Wybierz takie nawyki, które wprawiają Cię w dobry nastrój i dają energię na resztę dnia. W Internecie znajdziesz liczne przykłady (szczególnie porannych) codziennych rytuałów, potraktuj je jednak bardziej jako inspirację niż wzór. Kilka lat temu modne były pobudki o 5 rano na fali popularności książki „Fenomen poranka” Hala Elroda – jeśli jesteś rannym ptaszkiem możesz zaadaptować kilka jego pomysłów. Jednak dla osoby, która lubi sobie rano pospać wstawanie z kurami będzie męczarnią i medytacje o świcie nie wprawią jej w dobry nastrój.
Zastanów się, co dobrego chcesz zrobić dla siebie na dzień dobry i na dobranoc, wypisz na kartce te rzeczy i zastanów się, jak je wpasować w plan dnia. Dobrze byłoby się postarać, aby w Twojej rutynie znalazło się miejsce na:
- coś „dla ducha”, co oderwie Cię od codzienności i pomoże oczyścić umysł: na przykład medytacja, modlitwa, notka w pamiętniku, kilka zdań wdzięczności, afirmowanie…
- zabiegi kosmetyczne – nie w pędzie na łapu-capu, ale jako spokojne i świadome celebrowanie pielęgnacji (np. masaż ciała pod prysznicem, wieczorna maseczka, co jakiś czas wypasiony włosing)
- gimnastyka i/lub spacer; wybierz to, co lubisz (ja nie znoszę biegać, ale chętnie spaceruję i uprawiam nordic walking)
- kilka minut na zaplanowanie dnia rano, a podsumowanie go wieczorem w Bullet Journalu (planerze, kalendarzu, aplikacji)
- zdrowy, zbilansowany posiłek
Nawyki dobre – nawyki złe
Tworząc poranną i wieczorną rytynę wypisz również to, czego nie chcesz robić (surfowanie od świtu po Internecie, objadanie się czipsami, zamartwianie się i snucie czarnych scenariuszy, zaczynanie dnia od papierosa). Świadome unikanie tych rzeczy także powinno trafić do habit trackera!
Wybierz jedną, najważniejszą rzecz, którą zrobisz każdego ranka i tuż przed pójściem spać i trzymaj się jej choćby nie wiem co. U mnie jest to wypicie na dzień dobry dużego kubka ciepłej wody z imbirem i odłożenie komórki oraz wyłączenie komputera na godzinę przed snem. Nawet jeśli na inne rytuały nie mam czasu/siły/chęci – te dwie rzeczy robię zawsze.
u autorów książki „My Morning Routine: How Successful People Start Every Day Inspired” i u Hala Elroda (możesz pobrać za darmo 12 rozdziałów jego książki).
Brak Ci rano czasu na rytuały? Ogranicz je do minimum – 10 czy 15 minut wystarczy. Inspiracje na udane poranki znajdzieszSą takie momenty w życiu, że rytuały to nie joga czy dziennik wdzięczności, ale podstawowe czynności – zjedzenie porządnego śniadania, zadbanie o włosy, wyjście na spacer. Jeśli świat Ci stanął na głowie, porządkuj go powtarzalnymi drobiazgami, a nie wymyślnymi czynnościami, na które w trudnych momentach życia w ogóle nie mamy ochoty.
Moje poranne i wieczorne rytuały
Aby wrócić do świadomego celebrowania dobrych nawyków dwa razy dziennie, stworzyłam w BuJo na rok 2021 klasyczny habit tracker. Wygodniej jest mi wypełniać go w systemie miesięcznym, jednak można go także wrzucić do tygodniówek. Opracowując pod koniec ubiegłego roku spis rzeczy, które chciałabym robić na powitanie i na pożegnanie dnia, wyjątkowo dużo uwagi poświęciłam psyche, czując, że zadbanie o dobre samopoczucie będzie w moim przypadku kluczowe.
W mojej porannej i wieczornej rutynie znalazły się między innymi:
- picie przed śniadaniem dwóch kubków wody (dwa razy po 300 ml) z imbirem/kurkumą/sokiem cytrynowym
- post przerywany (Intermittend Fasting), czyli nie jedzenie niczego między 18 a 10
- codzienny szybki marsz przez co najmniej 20 minut
- Powitanie Słońca na powitanie dnia (kop energetyczny i sygnał dla organizmu, że dzień się zaczął)
- wyciszanie się poprzez zapisywanie swoich myśli, planów, przeżyć – lepiej się u mnie sprawdza niż medytacja
- blokowanie negatywnych myśli, koncentrowanie się na tym, co mam, a nie na tym, czego mi brakuje
- masaż szczotką całego ciała i wklepywanie w skórę balsamu
- czytanie książek przed snem (lepszy nastrój i poprawa jakości snu vs grzebania wieczorem w smartfonie)
- cyfrowy detoks w wersji light, czyli rezygnacja z biernego konsumowania treści (podglądania cudzych kont na Instagarmie czy Facebooku, czytania awantur na Twitterze)
Wciąż testuję swoje nawyki, dodaję je i usuwam. Nie wszystko się sprawdza, nie wszystko jestem w stanie wdrożyć w obecnej sytuacji (zima, obostrzenia w związku z pandemią). Chciałabym wiosną móc sobie powiedzieć, że wypracowałam stałą rutynę, której się trzymam. Na obecnym etapie korzystam codziennie z habit trackera, aby monitorować wykonywanie po kolei poszczególnych czynności. Jeśli po kilku tygodniach nie wejdą mi w nawyk – przemyślę, czy są mi potrzebne.
Przeczytaj także:
wszystko, co trzeba wiedzieć o Bullet Journalu
cele zamiast noworocznych postanowień
hasztag:
Dziękujemy za piękną i pożyteczną książkę.
Ryszard z Ireną
Cieszę się bardzo, że książka się podoba i jest przydatna 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Oprócz wody z imbirem polecam wodę ze świeżą kurkumą i sokiem cytrynowym, zdrowa i rozgrzewa.
Z kurkumą strasznie mi farbowała kubki ? na żółto, smakowo też wolę imbir, ale nie ulega wątrpliwości, że kurkuma też jest bardzo zdrowa i godna polecenia!
Pozdrawiam
Ja używam bullet journal dopiero od kilku miesięcy. Idzie mi na razie powolutku, ale to dobre narzędzie jest 🙂 Dziękuję za propozycje, mroźny weekend będzie idealny, by zaplanować sobie dobrze rytuały 🙂
Lubię podglądać rutynę u innych bullet-journal’istek xD Fajny post
Ja też zawsze jestem ciekawa, co inne osoby mają w swoich BuJo, choć mam wrażenie, że notesy niepokazywane publicznie są o wiele ciekawsze 🙂
Pozdrawiam!
Miła Agatko, dzięki Tobie założyłam bullet journal. Świetnie się sprawdza, dziękuję. Wypatruję listonosza z Twoją książką
HK, mam nadzieję, ze książka już dotarła i już śmigasz italikiem 🙂
Pozdrawiam!
Mamy pytanie. Czy w kalendarzu na ten rok można zrobić BuJo tak jak w zeszyć w koropki? POZDRAWIAM!!!