Strona główna » „OSZUKANA” KALIGRAFIA (faux calligraphy) – JAK ROBIĆ PIĘKNE NAPISY

„OSZUKANA” KALIGRAFIA (faux calligraphy) – JAK ROBIĆ PIĘKNE NAPISY

oszukana kaligrafia faux calligraphy

Oszukana kaligrafia (po angielsku faux/cheating/fake calligraphy) to świetny wynalazek dla początkujących kaligrafów: pozwala łatwo tworzyć piękne napisy, a przy okazji pomaga zrozumieć anatomię liter.

Faux calligraphy przydaje się nawet doświadczonym kaligrafom – stosują ją na nietypowych (jak kamienie czy drewno) powierzchniach, po których nie da się pisać stalówką oraz wtedy, gdy brak czasu albo warunków do używania obsadki i kałamarza, np. w podróży. Naśladuje ona ten typ pisma, w którym – wskutek nacisku ręki na elastyczną (fleksującą) stalówkę – zmienia się grubość linii w literach. Na stalówkę naciskamy prowadząc linię w dół (powstaje grubsza linia); nacisk zwalniamy, kiedy linia idzie do góry.

Przy pomocy faux calligraphy można także robić napisy krojami kreślonymi szeroką linią – uncjałą, pismem rondowym, stylami gotyckimi (frakturą, szwabachą), italiką. Tutaj pokazuję, jak to robić.

Oszukana kaligrafia pomaga zrozumieć litery

Opisany wyżej efekt cieniowanych liter można uzyskać przy pomocy zwykłego pisaka. Oszukana kaligrafia nie wymaga fachowych przyrządów i wielu godzin nauki, a również – jak prawdziwa – cieszy oko. Dla osoby stawiającej pierwsze kroki w ozdobnym pisaniu jest nieocenionym ćwiczeniem. Oswaja z kształtem liter, pomaga zrozumieć, jak się je pisze, ćwiczy rękę i uczy cierpliwości (bo, szczerze mówiąc, jest o wiele bardziej czasochłonna niż prawdziwa!).

Możesz przy jej pomocy opisywać swoje rysunki w sketchbooku, ozdabiać zaproszenia, adresować koperty, wypisywać dedykacje i życzenia. Oczywiście, oszukana kaligrafia przydaje się również do ozdabiania Bullet Journala – szczególnie takiego, który ma cieńsze kartki, przez które tusz kaligraficzny mógłby przebijać. Sama posługiwałam się fake calligraphy przez cztery miesiące, bo mój notes Oxford Business nie lubił tuszu.

Oszukuj bez wstydu!

Oszukaną kaligrafię odkryłam sama, przypadkowo, zanim kupiłam przybory do kaligrafii. Po pewnym czasie, czytając zagraniczne blogi, zauważyłam, że wiele osób posługujących się nowoczesną kaligrafią zna ten rodzaj pisania i wcale się go nie wstydzi. W rzeczywistości wiele osób zajmujących się szeroko rozumianą kaligrafią zaczynało właśnie od „oszukiwania” – pisze o tym między innymi Lindsey Bugbee z bloga The Postman’s Knock.

Technika jest prosta: piszę literę, następnie dorysowuję linię tam, gdzie przy pisaniu elastyczną stalówką byłby nacisk, a na koniec wypełniam puste miejsce pisakiem. Voila!

oszukana kaligrafia tutorial

Pokażę teraz, jak zrobić napis przy pomocy oszukanej kaligrafii. Można się posłużyć piórem, cienkopisem, cienkim markerem, flamastrem. Jedynie długopis nie bardzo się nadaje, bo robi w najmniej pożądanych momentach małe kleksy.

oszukana kaligrafia tutorial

  • Wybieram krótką, ciekawą sentencję.
  • Piszę ją ozdobnym pismem, dość dużymi literami, uważając, aby “pętelki” przy takich literach jak d, h czy g nie były zbyt małe
  • Teraz rysuję kreseczki tam, gdzie naciskałabym mocniej pisząc litery stalówką
  • Czas na trochę precyzyjnej roboty: starannie wypełniam wolne przestrzenie pisakiem
  • Dla urozmaicenia można pogrubione linie zakreskować, wypełnić kolorem albo zostawić białe. To też fajnie wygląda!
  • Kiedy zrozumiesz, w którym miejscu litery powinny być pogrubione, możesz w ten sposób „kaligrafować” dowolnym stylem pisma.

faux calligraphy

Mam nadzieję, że zachęciłam Cię do spróbowania swoich sił w ozdobnym pisaniu. Nie jest trudne, prawda?

 

Save

Save

Save

Save

Save

Save

Save

Udostępnij:

30 komentarzy

  1. Dominika pisze:

    Dziękuję za poradnik, dużo cennych wskazówek. Chciałam zapytać jaki ogólnodostępny krój pisma jest podobny do tego, którego użyła Pani powyżej w ćwiczeniu ABC, abc? To piękny i chyba wydaje się odpowiedni krój do ćwiczeń na początku? Z góry dziękuję za odpowiedź ❤️

    • Agata
      Agata pisze:

      Hej!
      Nie jest to jakiś konkretny krój, pisałam „z głowy”, jednak radziłabym Ci się rozejrzeć na stronach z fontami w dziale „script”. Ewentualnie pobrać darmowy wzór Amy Style na blogu ThePostmansKnock, wydaje mi się bardzo podobny. Łatwo go znaleźć szukając „printable calligraphy exemplar Amy Style”.

      Pozdrawiam i powodzenia

  2. Little Drawer pisze:

    Lubię pisać w taki sposób. Proszę zajrzeć na mojego bloga colourfuldrawer.blogspot.com znajdują się na nim cytaty napisane ozdobnymi literkami. Proszę o ocenę 🙂

  3. Tula pisze:

    Od zawsze (od podstawówki) ozdabiałam w taki sposób litery. Podejrzałam w zeszytach starszej siostry. Nie wiedziałam, że jest na to nazwa 🙂 Przyjrzałam się teraz Twoim rysunkom instruktażowym i widzę, że pogrubienia dorysowujesz po zewnętrznej stronie w przypadku łuków („brzuszków” liter), a wewnątrz na liniach pionowych. Czy tak jest rzeczywiście? Bo ja chyba zawsze dorysowywałam pogrubienia wewnątrz łuków. Jest tu jakaś zasada? Pewnie chodzi o to, żeby nie wychudzać liter.
    Bardzo podoba mi się ten blog i mam zamiar przeczytać go od deski do deski 🙂

    • Agata
      Agata pisze:

      Bardzo się cieszę, że blog Ci się spodobał, mam nadzieję, że zostaniesz już ze mną 🙂
      Nie ma zasady dorysowywania pogrubień, ja robię to „na oko”, tak jak piszesz – aby litery nie były ani za grube, ani za chude, tylko zgrabne 🙂

  4. Marta pisze:

    Pani Agatko, ok zasady jasne. Ale jak i gdzie mogę poćwiczyć te piękne literki, ozdobniki, gdzie zaczerpnąć informacji o technice pisania liter ? Proszę o poradę.
    Przyjemnie się czyta BLOG ;). Będę zaglądać systematycznie.

    • Agata
      Agata pisze:

      Marto, technikę „oszukanej kaligrafii” objaśniłam w artykule. Najprostszy sposób poćwiczenia jej to znalezienie kroju pisma, który się podoba (np. na stronach z fontami DaFont.com, FontSquirrel.com, Google fonts itp.). Jest tam możliwość napisania sobie kilku słów danym fontem (np. na stronie DaFont nazywa się to „custom preview”). Potem wystarczy przerysować napis wykorzystując instrukcje z tego posta 🙂

      Pozdrawiam!

  5. Ewa pisze:

    Super! Trenuję trochę w bujo :)) Niedawno założyłam z poważnym zamiarem niebawienia się w żadne dziwne litery i obrazki, ale wsiąkłam. W taki sposób, jak tu prezentujesz, piszę sobie nazwy miesięcy :)).

  6. seeker pisze:

    Super post! Odkryłam Cię wczoraj, ale na pewno zostanę na dłużej, bo właśnie zaczynam swój pierwszy bullet journal. Zobaczymy jak mi pójdzie 🙂

    • Agata
      Agata pisze:

      Prawdziwa jest super, polecam! A ta „oszukana” w bujo najlepiej się sprawdza – ja do tej pory miałam tylko jeden notatnik, w którym mogłam kaligrafować (Leuchtturm), tusz w nim nie przebijał, ale za to się papier marszczył :/

  7. Sposób znam, praktykuję. Moim zdaniem świetnie się nadaje do bujo, ale i do wypisywania życzeń na kartkach okolicznościowych itp. Oszukana kaligrafia jest prostsza i wymaga mniej przyborów od zwykłej 🙂

    • Agata
      Agata pisze:

      Masz rację, a efekt jest często nie do odróżnienia dla osoby, która nie ma do czynienia z kaligrafią na co dzień. No i nie ma ryzyka kleksów 😉

    • Agata
      Agata pisze:

      Dziękuję Justi 🙂 To bardzo proste, jak się wie, co i jak! A przy okazji, jak napisałam – ułatwia późniejszą naukę „prawdziwej” kaligrafii.

    • Agata
      Agata pisze:

      Super, że post się spodobał! Czasem nie da się kaligrafować „naprawdę”, nawet, kiedy się potrafi, choćby w notesie o cienkich kartkach. Mam nadzieję, ze spróbujesz „pooszukiwać” 🙂

Skomentuj Ewa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.