W tym przedświątecznym wpisie chciałabym pokazać kolekcję rysunków o bardzo zimowej tematyce. To rozgrzewające, poprawiające humor napoje, które chętnie pijamy o tej porze roku.
Ilustrowany, starannie napisany przepis na ulubione danie może być świetnym podarunkiem na Gwiazdkę. Albo miłą pamiątką dla uczestników przyjęcia. A może z ulubionych receptur zrobisz rysunkową książkę kucharską?
Dziś coś dla początkujących rysowników – uroczy jesienny wianek z doodli. Idealny do ozdobienia Bullet Journala czy kartki z życzeniami. Można go narysować razem z dziećmi, nawet całkiem jeszcze małymi.
Dziś chciałabym Ci pokazać moje pierwsze obrazki i opowiedzieć, jak się (na)uczyłam rysować. Ten wpis to odpowiedź na komentarze i maile Czytelników, którzy piszą: „podoba mi się to, co robisz, ale ja nie mam talentu i nigdy się nie nauczę tak malować”.
Do tej pory nie miałam oddzielnego sketchbooka dla rysunków przyrodniczych. Właśnie taki zakładam i pomyślałam, że to dobra okazja, aby nature journaling otrzymał własny wpis. Jest świetny na sam początek przygody z rysowaniem, możesz go także prowadzić z dzieckiem.
Atrament i tusz bywają ze sobą mylone, tym bardziej, że na podpisanych po angielsku buteleczkach jedno i drugie to „ink”. Czym się od siebie różnią i czy można je stosować wymiennie? Nadają się do piór wiecznych i kaligrafii?
Moja córeczka Maja prowadzi Bullet Journal już od półtora roku. Bardzo mi się podoba, jak go wykorzystuje do planowania nauki. Mam nadzieję, że artykuł zainspiruje młodsze Czytelniczki (a może i Czytelników), a starsze przekona, by zachęcić dzieci lub nastoletnie rodzeństwo do założenia BuJo.