Dobre notatki to połowa sukcesu podczas nauki. Dobre, czyli sprytne – takie, które wychwycą sedno zagadnienia, pomogą je zrozumieć i zapamiętać. Krótkie, treściwe, wsparte rysunkami i kolorami.
W dzisiejszym wpisie podpowiem, jak robić ładne nagłówki w Bullet Journalu nie mając żadnego doświadczenia w kaligrafii czy hand letteringu. Wspominałam już kilkakrotnie o tej metodzie, jednak wciąż pytacie, na czym dokładnie polega. Zapraszam zatem do lektury!
U nas wciąż króluje teza, że nie da się rozwinąć bloga czy prowadzić biznesu bez bardzo aktywnej działalności w Internecie, a na świecie coraz większą popularność zyskuje inny trend – całkowita lub choćby częściowa rezygnacja z obecności w Sieci. Cyfrowy detoks.
Ważki temat prawidłowego trzymania przyborów do pisania poruszam w mojej książce „Italik. Pisz ładniej”. Postanowiłam jednak stworzyć na ten temat osobny wpis blogowy, bo to – niesłusznie – trochę pomijany aspekt pisania odręcznego.
W dzisiejszym wpisie chciałabym przypomnieć blogowe wpisy z pomysłami na kreatywne zajęcia domowe nie wymagające kupowania specjalnych przyborów. Wyszukałam także w Sieci miejsca, gdzie można się za darmo uczyć ciekawych rzeczy.
Co miesiąc w ramach zabawy #siepisze2020 uczę się nowego kroju. W styczniu było to pismo monoliniowe pisane stalówką redis, szklanym piórem albo grubym pisakiem. Na luty wybrałam pismo rondowe, które jest jakby ogniwem pośrednim między kaligrafią ozdobną a użytkową.
Kaligrafowanie linią jednej grubości (monoline lettering) jest dużo mniej popularne niż końcówką elastyczną albo ściętą. A szkoda, bo zasługuje na uwagę jako łatwe i efektowne. Pisać w ten sposób można zarówno stalówkami, jak i pisakami.
Pierwsze wydanie „Elementarza” ukazało się 110 lat temu. Z okazji tego jubileuszu na blogu pojawi się w tym roku kilka artykułów o kultowym podręczniku. Dziś porównam pismo elementarzowe Mariana Falskiego ze współczesnym.