Inktober to jedno z najpopularniejszych wyzwań na Instagramie i Facebooku. Już po raz dziesiąty artyści z całego świata rysują tuszem na wezwanie Jake’a Parkera. Jaki jest mój pomysł na Inktober 2018 i co zaproponowałam członkom grupy Kochamy Pismo Ręczne?
Inktober w klasycznej wersji polega na rysowaniu tuszem haseł ułożonych przez pomysłodawcę wyzwania. Jednak wiele osób rysuje co im wena podpowie. Niezależnie od tego, czy jesteś zawodowcem czy amatorem, Inktober daje cudowne poczucie przynależności do globalnego ruchu ludzi kreatywnych. Choćby z tego powodu warto brać w nim udział.
Jest to także szansa na pokazanie swojej twórczości szerszej publiczności, bo wyzwanie nie tylko przyciąga tysiące artystów z całego świata, ale także wzbudza zainteresowanie ludzi niezwiązanych na co dzień ze sztuką.
Na czym polega wyzwanie Inktober
Jak nazwa wskazuje, chodzi o to, aby rysować tuszem lub atramentem (po angielsku INK) przez cały październik (po angielsku OcTOBER) i publikować swoje prace w Internecie oznaczając je hasztagami #inktober i #inktober2018. Mile widziane jest oglądanie, lajkowanie i komentowanie rysunków innych uczestników.
Jake Parker, który wyzwanie wymyślił dla siebie samego dekadę temu, a potem rozpropagował na portalu Flickr (tu jest tegoroczny album) przygotowuje oficjalną listę haseł. Nie trzeba się jej kurczowo trzymać, można wymyślić własne październikowe zadania (albo skorzystać z alternatywnych propozycji, nietrudno je znaleźć choćby na Instagramie). Kto nie ma czasu na codzienne rysowanie, może to robić co drugi dzień albo raz w tygodniu. Ba, nawet jeden październikowy obrazek jest lepszy niż nic!
pisałam o Inktoberze i pokazałam swój pomysł na wyzwanie.
Rok temu także Inna bardzo popularna zabawa rysunkowa to#doskonalimypismo, którego celem jest ćwiczenie kaligrafii albo pisania odręcznego. Wiele osób (w tym ja sama) ozdabia hasła rysunkami. Pod koniec września odbyła się kolejna edycja, pisaliśmy cytaty z jesiennych piosenek.
A ja organizuję niecykliczne wyzwanie piśmienniczePisana wersja wyzwania
W tym roku zachęcam członków grupy Kochamy Pismo Ręczne do udziału w Inktoberze i realizowaniu zadań zgodnie z profilem grupy, czyli pisania. Najlepiej oczywiście „inkiem”, czyli tuszem kaligraficznym lub atramentem w piórze wiecznym. Ale tuszem piszą także cienkopisy, brush peny, a nawet długopisy.
Wyzwanie to świetna okazja, aby poćwiczyć kaligrafię klasyczną albo nowoczesną, brush lettering lub poprawić charakter codziennego pisma. Jeśli jeszcze nie jesteś członkiem grupy, to serdecznie Cię do niej zapraszam. A jeśli jesteś – dołącz do wspólnej zabawy. Nie masz konta na Facebooku czy Instagramie? Pisz dla siebie!
Hasła wymyślone przez Jake’a Parkera można przepisywać albo rozwijać, możliwości interpretacji są nieograniczone. Na przykład poisonous (trujący) z pierwszego dnia – ileż to skojarzeń! Jabłko Śpiącej Królewny, szekspirowski Hamlet, muchomor, kryminały Agathy Christie, ekologia…
Mój Inktober 2018
Postanowiłam, że w październiku będę rysowała kwiaty, które jeszcze kwitną o tej porze roku. Czarną kreską z kleksem koloru, z wykaligrafowaną nazwą łacińską i kilkoma ciekawostkami. Nie będę więc realizowała oficjalnej listy haseł, choć… zupełnie przypadkowo już pierwszy rysunek okazał się na temat. To zawilec, czyli anemon, kwiatek uroczy, ale trujący. Być może jeszcze któryś inny kwiat uda mi się „podciągnąć” pod hasło Jake’a Parkera.
Nie dam rady narysować 31 roślin, planuję około dziesięciu, a obejrzeć je będzie można na moim , Instagramie i w grupie KPR. fanpage’u
A Ty bierzesz udział w wyzwaniu Inktober 2018?
Dziękuję za ten wpis. Bardzo lubię czytać i oglądać Twoje opisy wieczorem gdy mam chwilę dla siebie. Bardzo dużo się od Ciebie uczę, a jednocześnie jesteś dla mnie inspiracją do tego żeby ciągle się rozwijać 🙂
Marta, jak to się zgrabnie mówi po angielsku „you made my day” <3
Bardzo się cieszę, że moje wpisy są Ci przydatne. Takie komentarze jak Twój motywują do pracy, dziękuję!
Pozdrawiam
Dziekuję za posta, mało jest sensownych informacji po polsku o tym wyzwaniu. Pomysł z pisaniem zamiast rysunków jest interesujący. Ja jestem tylko obserwatorem.
Mam nadzieję, że z przyjemnością oglądasz rysunki/napisy, ludzie mają niesamowite pomysły!
Pozdrawiam
O tak, oglądam i podziwiam talent
Po raz pierwszy przystąpiłam do wyzwania. Przy ilości robót, jakie mam w październiku, wydaje się to prawie niemożliwe, ale postanowiłam, że rysunki będą proste i małe. Jak na razie, daję radę 🙂
Ja kiedyś takie minirysunki robiłam na Every Day in May, bardzo dobry pomysł. Teraz niestety nawet się nie nastawiam na 31 prac, nie dam rady. Ale swoje robię 🙂
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie
Już drugi raz staram się wziąć udział, ale po kilku dniach niestety… fail:-((
Kilka dni rysowania to już jest coś – tak do tego podejdź 🙂