Strona główna » RYSOWANIE KREDKAMI – JAK ZACZĄĆ

RYSOWANIE KREDKAMI – JAK ZACZĄĆ

Kredki to bardzo wszechstronne medium, można ich używać samodzielnie, można też łączyć – na przykład z akwarelami, gwaszami, cienkopisami. Przez prawie cztery lata istnienia bloga nie poświęciłam im osobnego artykułu. Najwyższy czas to nadrobić! Okazją jest testowanie nowej linii kredek artystycznych Renesans Natural.

Artykuł dedykuję osobom początkującym, które chciałyby rysować kredkami i szukają podstwowych informacji. Podpowiem co, gdzie i ile kupić oraz jak się zabrać za pracę z kredkami, aby efekty były zadowalające. Jeśli czytasz mojego bloga regularnie to pewnie wiesz, że moje ukochane media to akwarele i markery. Kredek używam stale, ale zazwyczaj do wykańczania prac wykonanych innymi przyborami. Pisałam o nich w trzyczęściowej instrukcji rysowania pomidorów – koniecznie zajrzyj do tego wpisu, bo jest idealny dla początkujących artystów.

 

Kredka kredce nierówna

Kredka jaka jest, każdy widzi: to kolorowy grafit w drewnianej oprawce. Grafit składa się z pigmentów (im więcej, tym lepiej) i spoiwa, które może być na bazie wosku albo oleju. Kredki ołówkowe, o których dziś piszę, możemy podzielić na trzy podstawowe grupy: woskowe (spoiwem jest głównie wosk), olejowe (spoiwem jest głównie olej) i akwarelowe (spoiwo jest rozpuszczalne w wodzie). Kredki na bazie wosku są zazwyczaj miększe od olejowych, więc początkującym łatwiej się z nimi pracuje – te drugie zaś lepiej się sprawdzają, kiedy nakładamy wiele warstw kolorów albo do rysowania drobnych detali. Kredki Renesans Natural, którymi zrobiłam rysunki do tego artykułu, wyprodukowano na bazie wosku z dodatkiem odrobiny oleju. Dzięki temu są wystarczająco miękkie, by można było z łatwością nakładać kolejne warstwy.

Wybór kredek to kwestia osobistych preferencji (i zasobności portfela, bo rozpiętość cenowa jest bardzo duża). Moim zdaniem lepiej od początku zainwestować w studenckie lub profesjonalne (podobnie jak w przypadku akwareli, kredki dzielą się na szkolne, studenckie i profesjonalne, zwane też artystycznymi). Są lepiej napigmentowane, mają więc ładniejsze kolory, łatwiej je nakładać warstowo i rozcierać. Lepsze drewno oprawek ułatwia temperowanie; takie kredki także mniej się kruszą. Ponieważ jako spoiwa używa się oleju lub wosku (a nie jak w szkolnych, syntetycznej żywicy) rysuje się nimi łatwiej a barwy są wyrazistsze. Większa światłoodporność chroni rysowane nimi obrazki przed wyblaknięciem po pewnym czasie. Artystyczne kredki są też zazwyczaj staranniej i ładniej wykonane. Kupisz je w sklepie plastycznym, zazwyczaj do wyboru jest co najmniej kilka marek.

…niech na niebie stanie tęcza malowana twoją kredką…

W sklepach można kupić kasetki zawierające nawet 144 kredki. Czy warto zainwestować w wielki „wypasiony” zestaw?  Jeśli kredki będą Twoium ukochanym medium plastycznym, to na pewno zechcesz mieć jak największy wybór kolorów. Gdy sięgasz po nie tylko co jakiś czas (jak ja), wystarczy średniej wielkości zestaw, czyli od 24 do 48 kolorów. W takim komplecie jest po kilka odcieni każdej barwy, a jednocześnie łatwo się w nim połapać. Mój największy zestaw kredek to 48 sztuk i niektórych w ogóle nie używam. Początkującym radzę w miarę możliwości przetestować kilka różnych produktów kupując je na sztuki. Bowiem kredki kredkom nierówne – nawet u jednego producenta znajdziesz mniej lub bardziej twarde, słabiej i mocniej napigmentowane, lepiej i gorzej mieszające się (blendujące).

Warto zaznaczyć, że barwy kredek nie mieszają się ze sobą (jak akwarele), jednak można uzyskać nowe odcienie nakładając jeden kolor na drugi (na zdjęciu umieszczonym niżej pokazałam to na przykładzie żółtego i czerwonego). Rozcieranie kredek wymaga cierpliwości, jeśli zależy Ci na dobrym połączeniu pimentów, zainwestuj w blender (ołówek bezbarwny) albo papierowy wiszer. Niektórzy rysownicy używają w tym celu – nanoszonych patyczkami do czyszczenia uszu lub małymi pędzelkami – alkoholowych rozpuszczalników do farb (tzw. OMS, odorless mineral spirit), zwykłego alkoholu lub oliwki kosmetycznej.

Papier i spółka

Do rysowania kredkami nada się każdy papier (byleby nie był zbyt śliski), od najzwyklejszego do drukarki po gruby papier akwarelowy. Wybór zależy od przeznaczenia rysunku i ewentualnych dodatkowych mediów, które będziesz łączyć z kredkami. Do tworzenia obrazków samymi kredkami dobrą opcją będzie blok rysunkowy (o gramaturze 90-120 g/m²), do kupienia w każdym sklepie papierniczym czy większych supermarketach.

Do wstępnego szkicowania przyda się ołówek (dość twardy, aby ślad był tylko lekko widoczny na kartce, HB lub twardszy; ja używam 2H), gumka (pamiętaj, że ślady kredek ciężko usunąć z papieru) i oczywiście temperówka, której rysując kredkami używa się niemal na okrągło. Na dłuższą metę praktycznym rozwiązaniem będzie temperówka na korbkę lub elektryczna, bo nieustanne ostrzenie kredek jest męczące. Ołówkiem można nota bene uzupełniać kredkowe obrazki – tam, gdzie jest potrzebny szarosrebrzysty kolor.

Do czego przydadzą się kredki

Realistyczne obrazki tworzone kredkami są bardzo pracochłonne i trzeba mieć do nich dużo cierpliwości. Kolejne warstwy koloru powinny być delikatne, trzeba je nakładać w nieskończoność. Niektórzy artyści doszli w hiperrealistycznym rysowaniu kredkami do niesamowitej wprawy, ich prace są nie do odróżnienia od zdjęć. Ja za taką twórczością nie przepadam, widoczne na zdjęciu banany rysowane przez godzinę to chyba szczyt mojej wytrwałości. 😉

Kredkami można jednak rysować o wiele szybciej i bardziej ekspresyjnie. Często po nie sięgają miłośnicy urban sketchingu, bo są poręczne, nie rozlewają się ani nie plamią oraz nie budzą kontrowersji w samolotach i muzeach (płynne farby bywają tam zabronione). Nadają się również do wstępnego szkicowania w malarstwie akwarelowym – ślad jasnej kredki niknie pod wpływem farby (w przeciwieństwie do grafitu ołókwowego, który trzeba starannie wytrzeć gumką).

Kredki ołówkowe przydają się nie tylko do rysowania. Można nimi także:

kaligrafować podobnie jak ołówkiem. Do ozdobnego pisania szczególnie nadają się kredki dość miękkie i grube.

dodawać detale do obrazków akwarelowych, gwaszowych, markerowych. Ja ostatnio chętnie nimi wykańczam moje rysunkowe Agatki.

kolorować kolorowanki dla dorosłych. Nie wszystkie mają papier na tyle dobrej jakości, by współpracował z cienkopisami – kredki sprawdzą się idealnie. Uwaga, także dzieciom do ich kolorowanek warto kupić lepsze kredki – może niekoniecznie takie z najwyższej półki, ale dość miękkie i dobrze się blendujące.

rysować i pisać w BuJo. Jeśli papier w notesie jest cienki, a Ty chcesz kolorowo pisać i rysować, sięgnij po kredki.

A zużyte – połamane, prawie wypisane –  kredki można pomysłowo zrecyklingować. Czeszka Anna Čurlejová robi z nich fantastyczną biżuterię. Zaś Amerykanka Jennifer Maestre zmienia je w oryginalne rzeźby.

Jak rysować kredkami ołówkowymi?

Kredki to zazwyczaj pierwsze przebory plastyczne w naszym życiu, wydawałoby się, że rysowanie nimi jest banalnie proste. I tak, i nie. Rysowanie „artystyczne” rządzi się nieco innymi prawami niż znane nam od dziecka mocne mazanie grafitem po papierze. Główna różnica to sposób budowania intensywności barw: robi się to rzadziej siłą nacisku, częściej – cierpliwym nakładaniem kilku, a nawet kilkunastu cienkich warstw. Jest to istotne zwłaszcza wtedy, gdy poszczególne warstwy mają inny odcień. Aby nie przyciskać kredki zbyt mocno do papieru dobrze jest trzymać ją nieco wyżej, nie przy samej końcówce. Mocno wymieszać pigmenty (naciskiem kredki albo wspomnianymi wyżej blenderami, wiszerami lub płynami) można dopiero na sam koniec rysowania – efektem będzie gładka plama koloru.

Techniki stosowane do rysowania wybiera się zależnie od upodobań, najczęściej są to widoczne na rysunku powyżej kreskowanie, kreskowanie krzyżowe lub kreślenie mniej lub bardziej regularnych kółek. Moje ulubione sposoby na tworzenie tekstur to, stosowane wymiennie, hatching i scumbling.

Na początku kredkowej przygody zachęcam do testowania: robienia kresek lekko i z naciskiem, nakładania kilku warstw, uczenia się technik tworzenia tekstur. Warto też zrobić sobie próbnik barw (mój widać na zdjęciu powyżej: narysowałam cienkopisem kontury kredek Renesans Natural i wypełniłam je wszystkimi kolorami).

 

Apetyt na czereśnie

Aby pokazać, jak buduje się kolor kredkami, stworzyłam czereśniowy minitutorial. Owoc naszkicowałam ołówkiem, następnie wybrałam kolory – pierwsza warstwa to delikatny róż, kolejne to: żółty (widoczny na skórce w okolicy miejsca, gdzie pada światło) i trzy odcienie czerwieni, nakładane od najjaśniejszego. Na zacieniony fragment czereśni naniosłam zieleń (która na kole barw leży dokładnie naprzeciwko czerwieni – kolory takie, zwane dopełniającymi, zestawione podkreślają się nawzajem, zaś wymieszane dają bliską czerni szarość). Analogicznie na ogonku zieleń przełamałam odrobiną czerwieni.

Korzystałam z nowych profesjonalnych kredek Renesans Natural, na rysunku widać nazwy użytych kolorów. Pracuje się z nimi świetnie: bez problemu się blendują, barwy na oprawkach idealnie odpowiadają rzeczywistym, a dodatkowo są poręczne, wykonane z lekkiego drewna cedrowego i opakowane w urocze metalowe pudełko z rysunkiem polskiej artystki Wiesławy Weijs. Mają też bardzo dobry stosunek ceny do jakości (63 złote za komplet). Zestaw 24 kredek jest idealny jeśli chodzi o dobór kolorów do moich zainteresowań (w skrócie: przyroda plus miasto ;)).

A Ty lubisz rysować kredkami?

Wpis powstał we współpracy z firmą Renesans Polska.

Udostępnij:

16 komentarzy

  1. Pola pisze:

    Bardzo fajny blog, gratuluję pomysłu
    Sięgam do niego często i znajduję wiele nowych inspiracji do kolejny rysunków w mojej kolekcji
    Nawet to trochę dziwne że nie odkryłam go wcześniej
    ????
    ????????. ????

  2. Katarzyna pisze:

    Dzień dobry,

    Często zaglądam do Pani bloga, bo jest bardzo pomocny, a brak mi wprawy w różnych dyscyplinach, które mnie kręcą. Nie powinnam o sobie mówić jako początkującym, ale mimo to niedobory warsztatowe się ujawniają.

    W związku z postem o ‚kredkowaniu’ mam pytanie: czy jest jakieś zalecenie w tej dziedzinie nanoszenia najpierw plam ciemnych, bo mam problemy ze skutecznym pokrywaniem pokolorowanych płaszczyzn ciemniejszym/czarnym kolorem.

    Pozdrawiam serdecznie

    • Agata
      Agata pisze:

      Hej! Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej kolejne kolory dodawać bardzo cienkimi warstwami. Być może zbyt silnie naciskasz nanosząc jaśniejsze odcienie tworząc zbyt grubą warstwę i dlatego trudniej jest pokryć je ciemnymi? Drugie, co mi przychodzi do głowy to zmiana kredek, czy te problemy pojawiają się zawsze, niezależnie jakich kredek użyjesz?

      Pozdrawiam

  3. kiu pisze:

    Hej a co zrobić z ołówkowym szkicem? Zgumkować przed kolorowaniem? Po chyba się nie da… A może w ogole zrezygnować ze szkicu ołówkiem i zrobić np żółtym który łatwo zakryć?

    • Agata
      Agata pisze:

      Można go zetrzeć gumką chlebową (lub inną), aby był niemal niewidoczny (ale zostawić lekką linię, żeby wiedzieć, gdzie kolorować) lub faktycznie szkic zrobić kredką w tym kolorze, w którym będzie rysowany obiekt lub jakimś jasnym np. – jak piszesz – żóltym (tu wadą są ew. poprawki, kredkę czasem ciężko wytrzeć gumką). Ja korzystam z tej pierwszej opcji.

      Pozdrawiam

  4. Helena pisze:

    Cześć. Możesz mi proszę powiedzieć jak uzyskać jasne miejsca na rysunku tzn efekt odbicia światła? Wymazać gumką czy może użyć jakiejś białej farbki/akwareli? Bo nie mam pojęcia. Gumka, którą mam nie za bardzo wymazuje moje kredki (kalour). Dzięki. Pozdrawiam:)

    • Agata
      Agata pisze:

      Sprytnym sposobem na zachowanie białych miejsc jest pomalowanie ich (na początku) białą kredką. Śliska warstwa częściowo uchroni przed zakryciem innymi kolorami, będą jaśniejsze i łatwiej będzie je zetrzeć gumką.

      Akwarela nie pokryje kredek, sięgnęłabym po biały gwasz albo tusz rysunkowy, ewentualnie żelopis (ja lubię Gelly Roll Sakura).

      Pozdrawiam

  5. Ola pisze:

    Kolorowanie to mój odstresowywacz. Przepełniona różnymi myślami głowa najlepiej odpoczywa właśnie z kredką. I najlepiej małe elementy kolorowanek. Odpływam. Kredki mam różne, o własnym zestawie artystycznym marzę od dawna, ale ciągle coś.. Masz rację pisząc, że kupując dla dzieci warto od razu na początku wziąć coś lepszego. Nic tak nie frustruje jak kredka, która nie daje koloru bo jest za twarda. I wcale nie muszą być to kredki za 100 za opakowanie 12 sztuk. Astra lub Colorino świetnie się nadadzą.
    Pozdrawiam 🙂

    • Agata
      Agata pisze:

      Oczywiście, warto się rozejrzeć za dobrymi kredkami w niższej cenie. Jak zresztą Renesans, o których piszę – to kredki profesjonalne, a cena jest naprawdę OK.
      Pozdrawiam

    • Bardzo zachęcająco i ciekawie ujęto meritum kolorowania – wspaniałe podpowiedzi i sugestie. Chcę zainspirować mandalami juniora w rodzinie – i ten dobry artykuł będzie pomocny do jego przekonania. Nie wykluczam rozpoczęcia osobiście malowania mimo wieku piernikowego (kredowego -70+). Dzięki p. Agato – życzę zdrowia i wszelkiej pomyślności.

      • Agata
        Agata pisze:

        Maciej, serdecznie dziękuję za tak miłe słowa. Na rysowanie nigdy nie jest za późno! Można zacząć właśnie od kolorowania (mandal czy „kolorowanek dla dorosłych”), a po oswojeniu 😉 już rysować samodzielnie.

        Pozdrawiam, miłego weekendu

Skomentuj Maciej Borzewski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.