Na początku przygody z rysowaniem wystarczy kartka papieru i dowolny pisak. Kiedy zaczniesz bardziej serio myśleć o utrwalaniu codzienności na obrazkach, trzeba będzie wybrać się na zakupy.
Aby Ci ułatwić wybór (i ustrzec od błędów, które sama popełniłam) przygotowałam serię postów o przyborach plastycznych. Zacznijmy od papieru.
Gdy w sklepie papierniczym lub plastycznym poprosisz o „szkicownik”, zapewne sprzedawca wręczy Ci… szkicownik. Czyli notes do szkicowania (ołówkiem lub cienkopisem) o gramaturze papieru mniej więcej 90-120 g/m².
Oglądając moje rysunki kolorowane akwarelami i prace innych artystów (sketcherów) utrwalających codzienność w niedużych notesach zastanawiasz się – jak to możliwe, skoro kartki są tak cienkie? Otóż używamy „szkicowników do akwareli”, które w skrócie nazywam sketchbookami – notesów z papierem bez problemów znoszącym kontakt z wodą i farbami.
Minimalna gramatura papieru w takim sketchbooku to 180 g/m² (lekka warstwa akwareli nie przebija, ale papier może falować pod wpływem wody). Notesy do akwareli kupuję w sklepach plastycznych lub robię sama.
Jaki papier powinien być w dobrym sketchbooku?
Ogólnie rzecz biorąc, im grubszy, gładszy, i bielszy papier, tym lepiej. Jednak sama grubość papieru to nie wszystko, kluczowy jest skład: papier powinien być wyprodukowany z myślą o farbach wodnych. Gramatura papieru jest wyrażana w gramach na metr kwadratowy (g/m² lub po angielsku gsm). Na sketchbookach amerykańskich znajdziemy oznaczenie „lb”, które odnosi się do wagi (w funtach), ale na ryzę 500 kartek. Optymalna gramatura na nasze potrzeby (cienkopis wodoodporny plus farba wodna) to 300 g/m² (140 lb), ale sketchbooki zazwyczaj mają 200-250 g/m² i dość dobrze znoszą kontakt z akwarelami.
Czy każdy sketcher ma sketchbook?
Cóż, szczerze mówiąc… tak.
Można oczywiście – i znam artystów, którzy to robią – rysować na pojedynczych kartkach papieru, na serwetkach, a nawet papierowych torbach. Jednak solidny notes, szyty lub zbindowany sprężyną, jest najwygodniejszy. Na tyle mały, że schowasz go do kieszeni czy torebki, ale i na tyle duży, że zastąpi ci pracownię malarską. Bez trudu ukryjesz go przed ciekawskimi albo, przeciwnie, łatwo zabierzesz na spotkanie, by się nim pochwalić. Będzie twoim ilustrowanym pamiętnikiem, ucieczką od codzienności, chwilą wytchnienia od kołowrotu obowiązków, pocieszycielem w szare dni, towarzyszem podróży. Zaczynasz rysować? Pomoże Ci nauczyć się, bezstresowo i krok po kroku, jak być najlepszym na świecie rysującym Tobą. A dla doświadczonego artysty będzie sympatycznym skokiem w bok, ucieczką od rutyny, poletkiem doświadczalnym.
Skąd wziąć sketchbook
Można zrobić samemu, co ma ten plus, że wybierasz papier (gramaturę, kolor), wielkość, kształt (prostokątny, kwadratowy) i dowolnie ozdabiasz. Własnoręcznie robione sketchbooki mogą być proste (kartki papieru przycięte i połączone metalowymi kółkami) lub wykonane tak pięknie, że wyglądają lepiej od kupnych. W innym poście pokazuję, jak szybko zrobić sketchbook, dziś jednak zajmiemy się gotowymi notesami. Szukaj ich w sklepach internetowych pod hasłami „szkicownik/blok do akwareli w twardej oprawie” lub „notes do akwareli”. Znalezienie swojego idealnego notesu musi trochę potrwać. Z czasem odkryjesz, czy wolisz rysować samochody (wybierzesz notes poziomy, w formacie panoramicznym), a może wysokie budynki (będziesz preferować format pionowy, zwany też portretowym). Zorientujesz się, czy preferujesz papier biały lub kremowy, czy przeszkadza Ci lekkie falowanie papieru pod wpływem wody czy jest to bez znaczenia.
Moje ulubione sketchbooki
Jedna z łatwiej dostępnych opcji to Moleskine Watercolour Notebook* z papierem 200 g/m², świetnie współpracujący z akwarelami i całkiem nieźle z markerami. Moleskine to ukochana firma rysowników na całym świecie. Notes jest szyty, z tylną kieszonką i gumką do zamykania, ma papier w odcieniu kości słoniowej i 72 strony (36 kartek). Mój ulubiony format to Large (13 x 21 cm).
Bardzo przyjemne w używaniu są także niemieckie sketchbooki Leuchtturm1917, wyróżniające się starannym wykonaniem i okładkami w soczystych barwach. Mają śnieżnobiały papier 180 g/m², całkiem dobrze reagujący na kontakt z mokrymi mediami (nie przebija, lekko faluje).
Obydwa sketchbooki otwierają się na płasko, co bardzo ułatwia rysowanie, szczególnie na szybko. Moleskine ma kształt panoramiczny (szycie na krótszym boku) i jest dostępny w czterech rozmiarach od pocket (9 x 14 cm) do A3 (29,7 x 42 cm), a Leuchtturm ma tradycyjny format książkowy w trzech rozmiarach A6, A5 i A4.
Jeśli chodzi o sketchbooki innych producentów (np. Derwent lub Clairefontaine), to można je kupić, stacjonarnie lub online, w sklepach plastycznych. W asortymencie takich sklepów są także dostępne klejone lub bindowane sprężyną bloki papieru akwarelowego Koh-i-Noor, Canson czy Daler Rowney. Mają one zazwyczaj niewiele kartek (kilkanaście) i nie bardzo nadają się w związku z tym na sketchbooki.
Oprócz Moleskine‚ów i Leuchtturmów godne polecenia są też notesy Stillmann & Birn (Sketchbook Zeta Series, 20 x 15 cm, 50 stron, z papierem 270 g/m²) i Strathmore (400 Series Watercolor Art Journal, 500 Series Mixed Media Art Journal)
* uwaga, nie pomyl z Moleskine Sketchbook, to typowy szkicownik. Nie nadaje się do akwareli, ma śliski beżowy papier i sprawdza się tylko z ołówkiem, pisakami albo kredkami.
W sketchbooku rysuję cienkopisami wodoodpornymi, maluję akwarelami, gwaszami, kaligrafuję, rysuję litery (czyli handletteringuję), używam w nim brush penów, kredek ołówkowych i akwarelowych. Chcę mieć pewność, że dobrze zniesie te wszystkie media.
Mogę zapytać co to za farby na tytułowym zdjęciu?
Świetny blog, odkryłam niedawno szukając informacji o akwarelach a znalazłam mnóstwo przydatnych informacji o kaligrafii. Świetnie się czyta Twoje posty, będę zaglądać często. Pozdrawiam 🙂
Proszę o podpowiedż jakie farby akwarelowe dla początkujących. Kupiłam zwykłe w papierniczym , nie kryją, nie rozprowadzają się wodą po naniesieniu na papier. Nie zbierają nadmiaru wody by złagodzić kolor i wycieniować.
Odradzam takie najzwyklejsze szkolne/amatorskie akwarele. Mogą skutecznie zniechęcić. Są profesjonalne farby po kilka złotych kostka, wystarczy kilka, by malować. Na przykład polskie Renesans czy rosyjskie Białe Noce. Zapraszam tutaj: http://sierysuje.pl/akwarele-jakie-wybrac/ i tu http://sierysuje.pl/jak-malowac-akwarelami/
Pozdrawiam!
Tak szczerze, to ja znalazłam takie same w Astrze, były za 30zł.
Ale konkretnie co znalazłaś? Sketchbooki, farby?
Pozdrawiam
A czy wpadł Ci w ręce jakiś akwa-notatnik z większą ilością kartek? Żeby nie trzeba było co miesiąc bujo zmieniać?
Chodzi Ci o taki, który nadałby się na BuJo, a miał gruby papier? Chyba najlepszy byłby Leuchtturm1917 Sketchbook.
Tak, o to chodziło. dziękuję, sprawdzę.
Tylko z zastrzeżeniem, że chodzi o akwarele – to ten Lesio się nada?
Nie jest to typowy sketchbook akwarelowy, papier ma 180 g, ale nie przebija i ja w nim normalnie maluję. Lekko faluje, ale nie jakoś dramatycznie. Zaletą jest bialutki papier i bardzo porządne wykonanie, otwieranie się na płasko. Na moim Instagramie jest sporo zdjęć różnych malunków w nim robionych np. https://www.instagram.com/p/BQDQc1cDr2u/
Czy na samiućkim początku, jako osoba zupełnie nieobeznana, ale chętna, mogę do akwareli guziczków kupić zwykły blok techniczny i w nim malować? Żeby choć tak zacząć cokolwiek?
PS Uwielbiam ten blog! 🙂
Oj, raczej będziesz niezadowolona 🙁 A nie da rady kupić bloku akwarelowego, choćby Cansona czy Happy Color?
P.S. Dziękuję <3
Myślę jak sprawdzi się ten sketchbook z LT do prowadzenia travel journal. DO tej pory używałam szkicownika z Tigera i pomimo dość grubego papieru efekt akwareli przestał mi odpowiadać. Szukam czegoś co pozwoli mi i malować akwarelami i pisać długie notatki podczas podróży. Czy znasz jeszcze inne notesy, które sprawdziłyby się w tym celu?
Najlepszy byłby Moleskine Watercolour, w nim można zupełnie swobodnie malować, w tym LT papier nieco faluje (nie wiem, czy Ci to przeszkadza). Po wyschnięciu prostuje się, ale nie całkowicie. Od napisania tego artykułu trochę zwiększyła się oferta sketchbooków w sklepach plastycznych, widziałam np. Hahnemühle z papierem 200 g – jednak jeszcze nie testowałam.
Dziękuję za odpowiedź! Zamówię kilka i przetestuję, choć do końca obecnego travel Journal jeszcze mam trochę kartek do zapisania 😉
Jeśli masz taką możliwość, żeby kilka przetestować, to jest to najlepsze rozwiązanie 🙂
A ja wpadłem na pomysł , ze przecież można kupić kilka bloków na sprężynie koh i noor i połączyć w jeden SZKICOWNIK (tak się po polskiemu nazywa)
Wojtku, kwestię nazewnictwa wyjaśniam w artykule – ja notesy do akwareli nazywam sketchbookami 🙂
Zamiast kupować bloki na sprężynie można kupić papier do akwareli i go zbindować, tak zrobiłam mój pierwszy sketchbook.
Pozdrawiam!
Wow, świetny wpis. Zawsze chciałem nauczyć się dobrze rysować i malować, ale brakuje mi samo zaparcia. Świetny i pomocny blog!
Ja używałam szkicowników firmy Kreska i bardzo się na nich zawiodłam. Poszłam do plastyka i zrobiłam błąd nie mówiąc gramatury jaką chciałabym mieć. Żałuje tego strasznie. Jak nakładam warstwę dwukrotnie papier chce się podrzeć i praca nie wygląda ładnie. Jest owszem to szkicownik do akwareli (kosztował około 3zł) ale jak według mnie o złej gramaturze. Drugim moim szkicownikiem jest Canson, szary o gramaturze 80 g/m2 . Akurat rysuje w nim kredkami akwarelowymi co pozwala utrwalić efekt. Niestety kredki Polycolor źle się na nim sprawdzają gdyż mają twardy grafit. Akurat ten szkicownik był strzałem w dziesiątkę. Teraz może kupie sobie sketchbook jeden z których wymieniłaś, dzięki temu że ty go poleciłaś. Może będzie lepszy . Ja też uwielbiam rysować i malować tak jak ty 😉 Pozdrawiam i zapraszam: mischotta.blogspot.com
Hej, bardzo się cieszę, że chcesz wypróbować polecone przeze mnie sketchbooki. Myślę, że będziesz zadowolona, także z kredkami (akwarelowymi i zwykłymi ołówkowymi) współpracują świetnie. Widziałam Twoje rysunki – gratuluję, są świetne! Pozdrawiam serdecznie
Na pewno przyda się wszystkim, którzy mają chociaż trochę zdolności plastycznych, albo po prostu to lubią. 🙂
Zawsze chciałem nauczyć się rysować… i nigdy mi to nie wychodziło. Musiałbym wreszcie do tego przysiąść tak ostatecznie i kto wie, może by coś w tym kierunku ruszyło. Tym bardziej wiedząc, ile artów moich ulubionych zespołów, filmów, etc. mógłbym narysować! Twój poradnik jest bardzo pomocny i może pomóc masie ludzi! Pozdrawiam 🙂
Post w sam raz dla mnie. Właśnie przymierzam się do zakupu takiego notesika 🙂
Cieszę się, jeśli pomogłam Ci w wyborze:) pozdrawiam
Świetny temat. Ja dopiero jestem na początku przygody ze sketchnotkami, ale na pewno z czasem takie informacje będą mi coraz bardziej potrzebne 🙂
Sketchnotki – fajna nazwa. Czy to lustrowane notatki? Jeśli tak, to zaglądaj częściej! Pozdrawiam!