Strona główna » CIENKOPISY WODOODPORNE DO RYSOWANIA I PISANIA

CIENKOPISY WODOODPORNE DO RYSOWANIA I PISANIA

Uwielbiam pisać i rysować piórem wiecznym, ale zawsze mam pod ręką kilka cienkopisów wodoodpornych. Błyskawicznie schną, nie rozmazują się, można po nich malować akwarelami, markerami i zakreślaczami. Nie kosztują dużo i mają różne grubości końcówek.

Cienkopisy wodoodporne kupisz w internecie (szukaj pod hasłami „pisaki kreślarskie”, „cienkopisy rysunkowe” lub „pisaki techniczne”), stacjonarnie można je znaleźć w sklepach dla plastyków, papierniczych i z zaopatrzeniem biurowym. Kosztują około 7-10 złotych.

Cienkopisy wodoodporne do rysowania

Najpopularniejsze wśród sketcherów są pisaki z tuszem pigmentowym, wodo- i światłoodporne: Pigma Micron Sakura, Uni Ball i Uni Pin Mitsubishi, Ecco Pigment i PITT Artist Pen Faber Castell, Multiliner Copic, For Drawing Marvy Uchida, Technic Rystor.

Kupując je warto zaopatrzyć się w kilka sztuk o różnych grubościach końcówek. Różnią się one nieco zależnie od firmy. W Micronach jest do wyboru sześć grubości, od najcieńszej 005 (zostawia kreskę o grubości 0,2 mm), przez 01 (kreska 0,25 mm), 02 (0,3 mm), 04 (0.35 mm), 05 (0.45 mm) do 08 (0,5 mm). Uni Pin oferuje końcówki 005 (0,05 mm), 01 (0,28 mm), 02 (0,33 mm), 03 (0,38 mm), 04 (0,4 mm), 05 (0,5 mm), 06 (0.6 mm), 07 (0,7 mm), 08 (0,8 mm). Ja korzystam z kilku cienkopisów naraz – grubszymi zaznaczam kontury, a cieńsze wykorzystuję do cieniowania i detali. Oprócz najbardziej uniwersalnych czarnych, niektóre firmy (np. Sakura) oferują kolorowe cienkopisy wodoodporne – mam brąz i sepię.

czym rysować cienkopisy wodoodporne

Wodoodporny cienkopis to moim zdaniem pierwsza „profesjonalna” rzecz, w którą warto zainwestować ucząc się rysowania. Pierwsze rysunki można robić w dowolnym notesie, nie trzeba ich kolorować, ale używanie przypadkowego długopisu czy pisaka może być frustrujące, gdy się rozmazuje albo robi kleksy. Dużo rysuję piórem i atramentem wodoodpornym, ale cienkopis to wierny koń roboczy, sprawdza się poza domem, w podróży i zawsze mam przynajmniej jeden w torebce.

cienkopisy woddoodporne

Cienkopisy wodoodporne do pisania

Kiedy nie piszę w swoim Bullet Journalu piórem wiecznym, sięgam po cienkopis wodoodporny. Mam wtedy gwarancję, że nic się nie rozmaże, a linia będzie dokładnie takiej grubości, jak chcę. Moi faworyci to Micron i Uni Pin, ulubiona grubość końcówek – 01 i 02. Po wodoodpornym pisaku mogę bez obaw przeciągać zakreślaczem, jeśli chcę zaznaczyć fragment tekstu. Tabelki, rysuneczki (doodle)koło wspomnień – wszystko kreślę przy pomocy cienkopisów wodoodpornych. Zaznaczając zakreślaczami lub brush penami fragmenty tekstu napisanego wodoodpornymi pisakami mam gwarancję, że się nie rozmaże.

    Artykuł o kolorowych cienkopisach.

Używasz na co dzień wodoodpornych pisaków? Masz wśród nich swoich faworytów?

Save

Save

Save

Save

Save

Save

Save

Save

Save

Save

Save

Save

Save

Save

Save

Udostępnij:

23 komentarze

  1. Anonim pisze:

    Własnie kupiłam Microna 0,03 i nie nałożyłam skuwki. Leżał sobie ok.1 godz otwarty i co? Nie pisze. Tak szybko mógł wyschnąc? Zdarzyło się Wam? Jak to uratować?

  2. krebain pisze:

    Za czasów szkolnych bardzo lubiłam sobie robić różne notesiki, a do dziś został mi nawyk (nałóg?) sporządzania list rzeczy do zrobienia/kupienia. Po skończeniu edukacji na długo ugrzęzłam przy klawiaturze, myszy i tablecie i tak się jakoś odzwyczaiłam od pisania, że teraz okropnie bazgrzę – tzw. wtórny analfabetyzm. Nie to, żebym kiedykolwiek pięknie pisała, ale chociaż wyglądało to czytelnie. Teraz – sama czasem po sobie nie umiem się doczytać. Dlatego postanowiłam wziąć się w garść i poćwiczyć – a gdzie lepiej, jak nie na ukochanych notesikach? 🙂 Naoglądałam się na YT różnych tutoriali, zachorowałam nieuleczalnie na Traveler’sa (zamierzam sobie sama sporządzić takowy) i wczoraj trafiłam na Twój blog. Jest wspaniały, rzucam się na lekturę i przez kilka dni będę nadrabiać te oceany wiedzy, które zamieściłaś. Bardzo fajne jest to, że Twoje testy notesów czy przyborów do pisania są dostosowane do polskich realiów. Pewnie, można sobie zamówić z Amazona czy eBaya notatnik za dwie stówy, ale to może niekoniecznie zakup dla każdego. Tak czy inaczej, wielkie dzięki za wszystkie Twoje notki, które przeczytałam i przeczytam. 🙂

    • Agata
      Agata pisze:

      Hej hej! Bardzo się cieszę, że blog Ci przypadł do gustu i mam nadzieję, że ze mną zostaniesz na dłużej. Robiąc testy staram się dostosować ich zawartość do naszych polskich kieszeni 🙂 Tym bardziej, że mamy sporo swoich własnych fajnych firm z ciekawymi produktami i często sprowadzanie rzeczy zza granicy nie ma sensu.
      Życzę powodzenia w ćwiczeniu pisma, jeśli się odpowiednio pozytywnie nastawisz to będzie to naprawdę przyjemnością, jak u mnie 🙂

      Pozdrawiam!

  3. pigol pisze:

    od lat rysuję i kropkuję Micronami … są niezawodne i mają bardzo powtarzalną kropkę (nie rozchodzą się końcówki po milionie lub dwóch kropek) a na dodatek mają większą głębię czerni niż Uni Piny , których używam zamiennie. No ale Microny mają jakby mniej tuszu niż Uni Piny i szybciej się kończą … ostatnio kupiłem Faber Castell Grip Finepen 0,4 – jeszcze nie testowałem ale zachowują się zacnie, fajne kolory i dość szeroka ich paleta, no i znacznie tańsze niż Microny czy Uni Piny …
    dzięki za fajny tekst o moich ulubionych narzędziach do rysowania … 🙂
    pozdrawiam
    pigol

    • Agata
      Agata pisze:

      Ja czuję do Micronów jak to Niemcy mówią Hassliebe – czerń jest faktycznie czarna i schną w sekundę, ale trafiłam kilkakrotnie na jakby podeschnięte (stare?). Teraz mam Marvela i jak na razie bez zastrzeżeń, kupiłam też polskiego Rystora, ale jeszcze nie testowałam 🙂

      Pozdrawiam!

  4. Klaudia pisze:

    Oj, ja uwielbiam Micron i Faber Castell. Nie tak dawno dostałam FC w sepii w czterech rozmiarach. Kolor jest bardzo ładny i są wodoodporne. Microna mam tylko jednego, ale planuję skończyć z jego samotnością 🙂
    I właśnie zostałam uświadomiona o atramentach wodoodpornych do piór! Niby taka oczywistość, a nie myślałam o tym nigdy 😀

    • Agata
      Agata pisze:

      O, super, że o tym piszesz, bo chcę właśnie jakiś cienkopis w sepii, nie jest tak oczywista jak czerń i czasem bardziej pasuje do rysunku :)Rozejrzę się za nimi!

  5. seeandsmell pisze:

    Maluję akwarelami i muszę sobie takie cienkopisy sprawić. <3 Zwykle używam tuszu, by nakreślić kontury przedmiotu (maluję perfumy), ale taki cienkopis może sprawdzić się super.

    • Agata
      Agata pisze:

      Perfumy? Zaraz lecę obejrzeć! Tusz jest szlachetniejszy i daje ciekawszą kreskę, zależnie od nacisku stalówki. Za to cienkopis schnie błyskawicznie. Ja rysuję piórem i cienkopisami – zależnie od warunków albo… kaprysu. Pozdrawiam!

    • Agata
      Agata pisze:

      Różnica nie jest duża, ale czerń Microna wydaje mi się intensywniejsza i mam wrażenie (może subiektywne), że jest wydajniejszy. Pozdrawiam 🙂

  6. Juju pisze:

    Uwielbiam Microny ich zaletą jest szeroka gama grubości i jednolita czerń niezależnie od niej. Udało mi się na raty skompletować wszystkie. Królują wśród różnych mazideł z półki podstawowe 😀

  7. Kiedyś miałam Microny, właśnie do rysunków, teraz w bullet journalu używam Uni Pinów do pisania i rysowania. Jednak nie podoba mi się w nich to, że dość szybko zniekształca im się „rysik” – tak jakby się wycierał albo wyginał i pisak mocniej szoruje papier, a linia traci na jednolitości (ma zróżnicowaną grubość). Poza tym wyciera się częściowo – zawsze rysuję/ faux calligrafuję po ołówkowym szkicu i gdy wymazuję go gumką, linie narysowane Uni Pinami nie są już tak czarne i muszę je poprawić.
    Czy inne cienkopisy też mają te problemy? Nie pamiętam jak było z Micronami, a Faber Castell nigdy nie miałam.

    • Agata
      Agata pisze:

      Ja nie używam dużo ołówka, staram się iść na żywioł od razu z cienkopisem, więc trudno mi powiedzieć, jak to dokładnie jest. Takie lekkie wycieranie gumką zauważyłam tylko u Faber Castellów.

    • s.Zoja pisze:

      Mam Uni Piny, zaczęłam malować akwarelą, i się rozmazały pod wpływem wody! Niby są wodoodporne, nie wiem dlaczego tak się stało…

      • Agata
        Agata pisze:

        Nie mam pojęcia, jedyne cienkopisy wodoodporne, z którymi miałam problem to były Faber-Castelle (nie rozmazywały się, ale bardzo bladły, kiedy gumką ścierałam ślady ołowka). A czy to nie były aby Uni-Piny z Aliexpress?

        Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.