Strona główna » BULLET JOURNAL NUMER DZIEWIĘĆ. MOJE NOWE BUJO

BULLET JOURNAL NUMER DZIEWIĘĆ. MOJE NOWE BUJO

sierysuje.pl bujo bullet journal paperblanks

Z początkiem maja rozpoczęłam nowy (już dziewiąty!) bujonotes. W dzisiejszym artykule pokażę co i dlaczego wybrałam.

Co najmniej od połowy kwietnia nie mogłam się doczekać przenosin do nowego notesu. Poprzedni, wybrany przy pomocy Czytelników bloga notatnik Katecom starczył mi aż na siedem miesięcy. Dlaczego miałam go dość?

Katecomowe neverending story

sierysuje.pl bujo bullet journal notes katecom

Czym wyróżnia się notes Katecom? Jest polski, ma dobrą cenę, jest zamykany gumką i – jak się okazało w trakcie użytkowania – ma świetną okładkę (w miłym bladoturkusowym kolorze), którą można bez ceregieli przecierać wilgotną szmatką, gdy się pobrudzi. Brak mu tylnej kieszonki, ale z tym problemem poradziłam sobie robiąc ją samodzielnie, to naprawdę banalnie proste.

Jedną z cech notesu Katecom jest jego grubość, ma aż 144 kartki (288stron) i w moim przypadku wystarczyłby na osiem miesięcy. To bardzo długo, bo do tej pory jeden notatnik zużywałam w trzy albo cztery miesiące. Przyznam, że po pewnym czasie tęskniłam już za zmianą – przekonałam się, że wolę jednak cieńsze notesy. Jednak podstawową wadą notatnika Katecom z mojego punktu widzenia jest prześwitywanie kartek, które niestety bardzo mnie drażniło, mimo że próbowałam przymykać na nie oko.

Był to pierwszy Bullet Journal, którego nie zapisałam do samego końca. Pomieściłby jeszcze majowe zapiski, jednak postanowiłam z początkiem miesiąca przeprowadzić się do ślicznego kwiecistego notesu Paperblanks. Nie zrozum mnie źle, Katecom lubiłam, podtrzymuję pozytywną opinię z Trzeciego Wielkiego Testu Notesów – jednak nadszedł czas na zmiany!

Fakap w kwiatki

sierysuje.pl bullet journal paperblanks bujo

Paperblanksy uwielbiam z powodu świetnego papieru i przepięknych okładek. Ponieważ dobrze wspominam rozmiar midi (13×18 cm, czyli pomiędzy formatami A5 i A6), w którym prowadziłam Bullet Journal półtora roku temu, zdecydowałam się do niego wrócić. Na półce cierpliwie czekał piękny notes, który brał udział w zeszłorocznym castingu. Płócienna okładka w kwiaty wydała mi się idealna na wiosnę. Trzydziestego kwietnia zasiadłam więc przy biurku, aby stworzyć pierwsze strony nowego BuJo. Rozpisałam Future Log, narysowałam śliczne magnolie na powitanie nowego miesiąca, po czym zajrzałam na kolejną stronę i… okazało się, że papier prześwituje! Zaliczyłam wtopę, a konkretnie – trafiłam na wersję notesu Paperblanks z cieńszymi kartkami.

Otóż notesy te mają nie tylko niestandardowe wymiary (micro, mini, slim, midi, ultra, maxi i grande), ale także dość skomplikowany system według którego dobierana jest gramatura papieru. I tak, w wersji przeze mnie posiadanej (czyli midi), notesy z liczbą kartek równą 176 mają papier 85 g/m², natomiast wszystkie pozostałe (z mniejszą i większą liczbą kartek) – aż 120 g/m². Nie muszę chyba dodawać, że pechowo trafiłam na ten cienki i prześwitujący papier…

Mój nowy Bullet Journal – Paperblanks

Na szczęście miałam zachomikowany notes Paperblanks z serii Embellished Manuscripts, zamykany magnesem i ozdobiony nutami kwartetu smyczkowego Wolfganga Amadeusza Mozarta. Ten ma 144 kartki. 😉

Magnoliowy rysunek wycięłam i wkleiłam do właściwego notatnika, przepisałam Future Log, zrobiłam majowy kalendarz i blogowe rozpiski. I tak oto, z lekkim poślizgiem, bo pierwszego maja, zainaugurowałam nowe BuJo. Uff.

Przenosiny do nowego Bullet Journala to dla mnie zawsze okazja do oceny, co w moim systemie planowania się sprawdza, a co chciałabym zmienić. Tym razem obyło się bez rewolucji (a nawet ewolucji), bo wszystko zostaje po staremu. Mniejszy format wydaje mi się poręczny w porównaniu z Katecomem, a żółtozłota okładka w delikatny wzór bardzo mi się podoba.

Jeśli zastanawiasz się nad wyborem notesu na Bullet Journal, koniecznie zajrzyj do moich testów: pierwszego, drugiego i trzeciego. Oceniam w nich papier pod kątem współpracy z różnymi pisadłami, między innymi atramentem do piór wiecznych.

Sukcesywnie gromadzę nowe notatniki do przetestowania i mam nadzieję w tym roku przeprowadzić Czwarty Wielki Test Notesów. Producenci nie próżnują, jest sporo ciekawych nowości.

Tutaj znajdziesz wszystkie moje artykuły o planowaniu w Bullet Journalu.

Udostępnij:

12 komentarzy

  1. Agnes pisze:

    Agato, gdzie można się dokopać informacji o gramaturze tego papieru? Na notesie nigdy nie podają takich informacji, mają to gdzieś na stronie?

    • Agata
      Agata pisze:

      Najprościej chyba online, dość duży wybór jest na Allegro i w niektórych księgarniach internetowych. Są też w Empiku.

      Pozdrawiam!

  2. Agata pisze:

    Mój Paperblanks niestety też ma przebijające kartki. Nie bardzo sobie radzi z tuszem i przebijają nawet flamastry i cienkopisy.
    Ale chyba cała reszta rekompensuje mi te niedociągnięcia.

    • Agata
      Agata pisze:

      Może trafiłaś na notes sprzed kilku lat? Także starsze notesy mają gorszy papier, ja mam jeden kupiony gdzies tak w 2009 roku i przebija jak szalony. Na blogu firmowym pisali, że zmienili papier na lepszy od tego czasu.

      Pozdrawiam!

  3. Rysa pisze:

    a wiesz że mamy 2 wspólne rzeczy? 1- też zdziwiłam się grubością papieru w jednym z paperblanksów, byłam przekonana, że wszystkie mają ten fajny, gruby papier o ciepłym odcieniu

    2 podobieństwo: też czeka w kolejce paperblanksik. Zaczyna się od lipca i już się nie mogę doczekać, aż na niego przeskoczę. Jest malutki, poręczny, bo część kolekcji i spraw ważnych przejął organizer, który zostawiam w domu.

    • Agata
      Agata pisze:

      To pewnie ten sam format, co mój 🙂 Ja nawet wiedziałam o tych zawirowaniach z papierem, ale jakoś mi nie pezyszło do głowy, że akurat trafię na taki egzemplarz. Różnica 85 a 120 jest jednak spora. Jakościowo papier jest OK, bo nie przebił, tyle, że cienias…

      Pozdrawiam!

    • Agata
      Agata pisze:

      Ja też bardzo lubię tę serię z autografami. Tamten po prostu wydał mi się wiosenny i już dawno sobie obmyśliłam, że go wykorzystam o tej porze roku. Pewnie go zużyję na jakieś notatki 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.