Podwarszawska Podkowa Leśna jest piękna w jesiennej odsłonie. Październikową wycieczkę do tej uroczej miejscowości uwieczniłam w sketchbooku.
Choć miast-ogrodów mamy w Polsce ponad 20, oficjalnie używają tego miana tylko dwie miejscowości satelickie Warszawy: Komorów i Podkowa Leśna. Właśnie do Podkowy wybrałam się w pewien pogodny, jak na początek października bardzo ciepły dzień. Wyprawę postanowiłam uwiecznić w sketchbooku – na miejscu powstał ogólny layout i szkic kawiarniany, pozostałe obrazki narysowałam już po powrocie do domu, według zdjęć. Urban sketching w Podkowie Leśnej – zapraszam na relację z jesiennej wycieczki!
urban sketching – miejskie rysowanie
Wukadką do Iwaszkiewicza
Głównym celem wycieczki było Stawisko, czyli dom Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów. Tak się złożyło, że byłam już w Podkowie Leśnej, a nawet w parku otaczającym willę, jednak nie zwiedzałam wnętrza willi. Postanowiłam to nadrobić, w końcu przecież Iwaszkiewicz to jeden z moich ukochanych pisarzy. Korzystając z pięknej pogody wskoczyłam do kolejki WKD i pojechałam do Podkowy.
Oprócz Stawiska zobaczyłam w Podkowie: domek myśliwski Stanisława Wilhelma Lilpopa (przemysłowca, fotografa, podróżnika i założyciela Podkowy Leśnej, a także teścia Iwaszkiewicza), drewnianą willę „Aida”, w której Iwaszkiewiczowie mieszkali po ślubie, kościół z lat 30. XX wieku (o ciekawej bryle inspirowanej… polskim pawilonem na paryskiej wystawie w 1925 roku) i mnóstwo pięknych przedwojennych willi – w stylu zakopiańskim, dworkowym i modernistycznym.
Miasto-marzenie
Bardzo lubię miasta zbudowane według planu i jakiegoś zamysłu, jak Żyrardów (opisany na blogu dwa lata temu). Wyobrażam sobie, że żyje się w nich przyjemniej niż w tych, które powstawały w sposób naturalny, dosyć chaotycznie. Szczególnie bliska jest mi idea miast-ogrodów. Wymyślił je pod koniec XIX wieku Anglik Ebenezer Howard w proteście przeciw wielkim przytłaczającym molochom. Miasta te miały być kameralne, z zabudową skupioną wokół parku. Pełne zieleni, z przyjazną mieszkańcom infrastrukturą. Nie sypialnie aglomeracji – lecz usytuowane blisko nich samowystarczalne miejscowości.
Pomysł Howarda spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem Polaków, wówczas jeszcze żyjących pod zaborami. Wskutek perturbacji historycznych nasze miasta-ogrody powstały dopiero w dwudziestoleciu międzywojennym. Najwięcej – w pobliżu Warszawy. Jednym z nich jest właśnie Podkowa, której plany pojawiły się jeszcze przed I wojną, a zrealizowano je w latach 20., po uruchomieniu kolejki elektrycznej łączącej Grodzisk Mazowiecki ze stolicą. Inicjatorem powstania Podkowy Leśnej był wspomniany teść Iwaszkiewicza, Lilpop, który przekazał tereny pod jej budowę, zostawiając sobie majątek ziemski Stawisko (który przekazał jako prezent ślubny córce Annie i Jarosławowi Iwaszkiewiczom).
Po stu latach Podkowa Leśna zachowuje charakter miasta-ogrodu. Jej sercem jest przyjemny park, nie ma tu bloków ani przemysłu. Zachwyca bujną zielenią, harmonijną zabudową i kameralnością. Wprost ciężko sobie wyobrazić, że 45 minut podróży wukadką stąd znajduje się tętniąca życiem, zatłoczona Warszawa.
Dom kulturalny
Ze stacji WKD wyruszyłam do Stawiska – to prawie półgodzinny spacer. Po drodze odpoczywałam od zgiełku stolicy podziwiając piękne domy obrośnięte przebarwiającą się na czerwono winoroślą.
Dom Iwaszkiewiczów znajduje się w parku leśnym, można do niego dojść – jak ja – od ulicy Gołębiej lub bramą główną i piękną lipową aleją od obwodnicy. Budynek w stylu dworkowym wybudowano w roku 1928, rodzina Iwaszkiewiczów mieszkała w nim przez ponad 50 lat, do śmierci Jarosława. Stawisko od początku pełniło rolę nie tylko domu dla rodziny pisarza, ale i ośrodka kulturalnego – bywali tam, a nawet pomieszkiwali Karol Szymanowski, Jan Lechoń, Julian Tuwim. W czasie wojny (a zwłaszcza po upadku powstania warszawskiego) schronienie znaleźli tam między innymi Pola Gojawiczyńska, Czesław Miłosz i Jerzy Waldorff. Zgodnie z testamentem Iwaszkiewicza Stawisko przeszło po śmierci właścicieli na własność państwa i w istniejącym tam obecnie muzeum odbywają się wernisaże, koncerty, spotkania i lekcje muzealne.
Wnętrze współgra z klasyczną bryłą budynku, skojarzyło mi się z dawnymi rezydencjami szlacheckimi: solidne meble, biblioteka, na ścianach obrazy i trofea myśliwskie. Stawisko zachowało charakter domu mieszkalnego, co daje wrażenie chwilowej tylko nieobecności gospodarzy. Kiedy je zwiedzałam (w dzień powszedni przed południem) byłam jedynym gościem, mogłam więc spokojnie obejrzeć pamiątki po Iwaszkiewiczach, z których największe wrażenie zrobiło na mnie biurko pisarza, ucieleśnione marzenie każdej osoby parającej się pisaniem.
Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku (kontakt, cennik, wydarzenia kulturalne)
Urban sketching w Podkowie Leśnej
Do Podkowy pojechałam zakładając z góry, że nie będę malowała akwarelami na miejscu, dlatego zabrałam ze sobą tylko sketchbook i ołówek. Po zwiedzeniu miasteczka zasiadłam wygodnie w kawiarni; obmyśliwszy layout naszkicowałam pyszne ciacho i filiżankę z kawą. Pozostałe obrazki narysowałam już w domu, na podstawie zdjęć (można je zobaczyć na moim Instagramie).
Nie uwieczniłam na zdjęciach etapów powstawania podkowiańskich rysunków, podrzucę więc linki do wpisów blogowych, które będą Ci pomocne w tworzeniu ilustrowanego dziennika.
Po wykonaniu rysunków (ołówkiem, a później wodoodpornym cienkopisem) pokolorowałam je akwarelami, zrobiłam handletteringowe tytuły (Podkowa Leśna i Stawisko), a później wykaligrafowałam podpisy tuszem i stalówką. Mniejsze napisy zrobiłam printem cienkopisem.
kompozycja strony w sketchbooku
urban sketching urban sketching na warszawskim urban sketching na stołecznej urban sketching znad
Też kocham twórczość Iwaszkiewicza, w Stawisku jestem co kilka lat, cudowne miejsce z genius loci
Super wycieczka i rysunkowa pamiątka lepsza od zdjęć
To prawda, zdjęć zrobiłam mnóstwo, ale pewnie nie będę do nich wracała tak często, jako do rysunków 🙂
Pozdrawiam!
Pani Agatko miło Pani spędziła dzień, bardzo ładne rysunki. Piękną mamy jesień, cieszmy się nią, oby jak najdłużej
Dziękuję. Jesień faktycznie jest piękna, nie mogę się nacieszyć tymi kolorami i słońcem.
Pozdrawiam
Wpadłam z Insta sprawdzić, gdzie się wybrałaś na wycieczkę. Podkowy Leśnej niestety nie znam, mieszkam na drugim końcu Polski i nie miałam jeszcze przyjemności odwiedzić Stawiska, pięknie tam jest. Cudowne rysunki, aż nabrałam ochoty na taki rysowany pamiętnik, tylko zdolności takich nie mam.
Warto się wybrać przy okazji pobytu w Warszawie, bardzo ładne są podstołeczne miejscowości, także np. Otwock. A do rysowanego pamiętnika zachęcam, świetna pamiątka.
Pozdrawiam