Guma arabska to medium, po które sięgam malując akwarelami i kaligrafując. Nie zabrałabym jej na bezludną wyspę, ale ułatwia mi życie i lubię ją mieć pod ręką. Co to jest i do czego może się przydać?
Gummi arabicum jest wydzieliną niektórych gatunków akacji (rosnących w Afryce – stąd inne jej nazwy guma akacjowa i guma senegalska). Wpisując do internetowej wyszukiwarki hasło „guma arabska” trafisz na sklepy z zaopatrzeniem dla cukierników, ze zdrową żywnością i dla plastyków. Wykorzystuje się ją w farmacji (na przykład do produkcji syropów i tabletek), robi się z niej kleje, dodaje do żywności (piwa, słodyczy, gum do żucia – oznaczana jest na opakowaniach symbolem E414), kosmetyków (kremów, maseczek). Sięgają po nią nawet wędkarze, lepiąc tzw. zanętę. A wszystko to z powodu jej właściwości, działa bowiem zagęszczająco, emulgująco, nawilżająco.
Guma arabska dla akwarelisty
Guma akacjowa jest składnikiem akwareli i gwaszy, o czym już pisałam na blogu. Można ją także kupić w buteleczkach jako płynne medium wykorzystywane przy malowaniu farbami wodnymi.
Guma arabska ze sklepu plastycznego ma bursztynowy kolor i całkiem przyjemnie pachnie miodem. Kilka kropli sprawia, że kolory akwareli stają się bardziej intensywne, a po wyschnięciu obrazek błyszczy. Gumy nie używa się wprost z butelki, zawsze rozwodnioną – można ją dodawać zarówno do rozrzedzonej farby, jak i do wody, w której maczasz pędzelek. Opóźnia ona wysychanie akwareli na papierze, co może być przydatne, kiedy malujesz techniką mokre na mokrym i zależy Ci na mieszaniu barw – ułatwia kontrolowanie farby. Guma arabska może zastąpić płyn maskujący, co pokazuje poniższy filmik Winsora & Newtona:
Guma arabska dla kaligrafa
Częściej niż do malowania używam gumy senegalskiej do kaligrafowania. Pisać stalówką można bowiem zarówno specjalnym tuszem kaligraficznym, jak i zwykłym atramentem do piór wiecznych albo akwarelą w płynie (np. Ecoline albo Liquarel).
artykuł o tuszach i atramentach
Atrament i płynna akwarela są rzadkie, niektórym kaligrafom to nie przeszkadza, ja jednak wolę gęstszy inkaust, dlatego zagęszczam je sobie gumą arabską. Kilka kropli wystarczy, aby płyn lepiej się trzymał stalówki. Dodatek gumy zmniejsza także ryzyko strzępienia („pajączkowania”) atramentu na szorstkim i chłonnym papierze, a także przebijania na drugą stronę kartki. Dodatkowo, atrament „podkręcony” gumą pięknie błyszczy.
Próbowałam zaadresować cienką kopertę płynną akwarelą Ecoline. Dwa pierwsze słowa („Panna Anna”) napisałam zanurzając stalówkę bezpośrednio w farbie. Akwarela paskudnie się rozlała, na dodatek przebiła aż na tył koperty. Wymieszanie jej z kilkoma kroplami gumy arabskiej praktycznie rozwiązało problem: strzępienia już nie ma, a przebicie jest minimalne. Wyraźnie widać, jak farba zachowuje się wobec papieru – bez gumy wsiąka w niego, z gumą zasycha na powierzchni. Ecolina i ta koperta to nie najlepszy duet, ale po gumoarabowym tuningu dają radę. 😉
Uwaga, nie dodawaj gumy arabskiej wprost do słoiczka atramentu, zrób to w osobnym pojemniku!
Do kaligrafowania dobrze nadaje się gwasz, jednak po wyschnięciu czasem jest zbyt matowy, „kredowy” – dodatek niewielkiej ilości gumy arabskiej nadaje mu połysk.
Gumę arabską sprzedaje wiele firm, np. Renesans, Schmincke, Winson & Newton, Daler-Rowney, Talens. Kupisz ją od około 10 zł za buteleczkę, jest baardzo wydajna. O ozdabianiu kopert pisałam
Przekonałam Cię do przetestowania gumy arabskiej? A może dobrze ją znasz i używasz?
Wiedziałam, trochę o gumie arabskiej, ale że działa jak płyn maskujący to nowość dla mnie super informacja 🙂 Dziękuję, Człowiek ciągle się czegoś dowiaduje to jest świetne, że nic nie stoi w miejscu 🙂
Szukałem informacji o gumie arabskiej i trafiłem na Pani stronę. Jestem oczarowany lekkim piórem i kulturą. Chciałbym spytać, czy poleca Pani konkretną narkę gumy?
Hej Marku, miło mi czytać tak sympatyczna opinię o blogu – dziękuję serdecznie. Co do gumy, to wciąż mam pierwszą, jaką kupiłam, czyli Winsor & Newton, nie mam więc porównania z innymi. Ta moja jest bez zarzutu.
Pozdrawiam!
Dziękuję za informacje, jestem megapoczątkująca i próbowałam kaligrafować zwykłym atramentem, bo tak mi doradzili na twojej grupie. Niestety dla mnie też jest za rzadki, nie umiałam i musiałam kupić tusz. Teraz dokupię gumę arabską i będę mogła pisać atramentami, są łatwiej dostępne. Efekt na kopercie do panny Anny jest niesamowity:-)
Jeśli masz dużo atramentów albo wolisz nimi pisac (np. z powodu dużego wyboru kolorów) to jak najbardziej zakup takiej gumy się opłaci. Tylko pamiętaj, żeby nie wlewać jej bezpośrednio do butelki, tylko w osobnym naczynku.
Pozdrawiam!
Ty to zawsze coś nowego wymyślisz!
Haha, no nie mogę w kółko o tym samym pisać. Tematów jest więcej niż czasu!
Pozdrawiam 🙂
Bardzo Ci dziękuję za ten artykuł :). Nie miałam pojęcia o tych możliwościach gumy arabskiej, kojarzyła mi się tylko jako klej lub dodatek do artykułów spożywczych. Muszę koniecznie wypróbować jak to działa!
Hej, fajnie, że Cię zaskoczyłam gumą 🙂 Ja mam dużo atramentów w domu i głównie do ich zagęszczania używam. Natomiast spodobał mi się efekt po dodaniu do akwareli, przyjmenie się maluje i kolorki podbija.
Pozdrawiam
Dzień dobry ? dopiero zaczynam swoją przygodę z akwarelami i w związku z tym mam pytanie – w jaki sposób mogę dodać gumę arabską do akwareli? Czy nadaje się tylko do farb w tubce czy można też użyć jej do kostek?
Jak najbardziej się nadaje. Dodaj po rozrobieniu farby z kostki z wodą na paletce.
Pozdrawiam