Italika to pismo eleganckie, czytelne i – jak na pięćsetletnią staruszkę – prezentujące się zadziwiająco nowocześnie. Stosunkowo prosta do nauki, a przy tym dająca wiele możliwości zastosowania praktycznego, jest jednym z najpopularniejszych krojów kaligraficznych.
Z Bullet Journala korzystam już od prawie siedmiu lat i nie zanosi się, abym miała go porzucić dla innego narzędzia planowania. BuJo jest maksymalnie spersonalizowane i wygląda tak, jak chcę. Zdaję sobie jednak sprawę, że wiele osób szuka innej metody organizowania codzienności. W dzisiejszym wpisie zastanowię się, jakie są opcję i co ja bym wybrała zamiast Bullet Journala.
Obsadka, czyli uchwyt do stalówki to element niezbędny do kaligrafowania tuszem. Jeśli nie wiesz, jaką okupić – prostą czy skośną, zwyczajną czy kunsztownie toczoną, za kilka złotych czy za kilkaset, zapraszam do lektury!
Do napisania tego artykułu zainspirowała mnie korespondencja mailowa z młodziutką Czytelniczką bloga. Pytała, co konkretnie zapisywać w dniówkach – postanowiłam wziąć dziś na tapet ten temat, bo już kilkakrotnie go poruszaliście.
W trzecim artykule poświęconym kursywie angielskiej (Copperplate) omówię duże litery tego kroju. Podobnie jak minuskuły, mają one kilka bazowych elementów powtarzających się w niektórych literach.
Bardzo lubię rysować jedzenie i napoje – dlatego często można mnie spotkać ze szkicownikiem w kawiarni. W dzisiejszym wpisie przyjrzymy się bliżej smakowitym makaronikom i spróbujemy je razem namalować akwarelami.
Wszyscy już wypatrujemy wiosny, choć jeszcze ani jej nie widać, ani nie czuć. Skoro wciąż trwa zima, najwyższy czas na kolejną odsłonę cyklu się dzieje – zimowo-przednówkową.