Naprzeklinaliśmy się za wszystkie czasy, przy okazji ćwicząc pismo odręczne i kaligrafię. Ostatnie 10 dni stycznia członkowie grupy Kochamy Pismo Ręczne spędzili pisząc brzydkie słowa.
Styczeń był zupełnie zwariowany i przyznaję się bez bicia, że gdyby nie wyzwanie #piszemybrzydkiewyrazy, to z kreatywnością byłoby słabiutko. W lutym chyba nie uda mi się zwolnić tempa, ale postaram się częściej sięgać po farby i markery. A co się dzieje w artystycznym świecie w tym miesiącu?
Dacie wiarę, że od ostatniego testu notesów minęło już osiem miesięcy? Pojawiły się ciekawe nowości, więc najwyższy czas je opisać. Nie byłabym sobą, gdybym dokładnie nie przetestowała papieru – ale okładki też są ważne, prawda? Tym razem 30 pisadeł atakuje aż piętnaście notesów!
Tęskniliście? Bo ja bardzo. Dlatego wyzwanie #doskonalimypismo wraca – krótsze i pod hasłem #piszemybrzydkiewyrazy. Tym razem stawiam na kaligrafię, ale oczywiście można też trenować brush lettering i pismo odręczne.
Co sprawiło, że elementarz Mariana Falskiego był tak lubiany przez uczniów i ceniony przez nauczycieli? Na czym polegała prosta a skuteczna metoda Falskiego?
Początek roku to snucie planów i marzeń. W zmierzaniu do wyznaczonych celów pomocne może być słowo-drogowskaz. Jak je wybrać i jak kreatywnie wykorzystać, aby pozytywnie oddziaływało na codzienność?
Skoro mamy początek miesiąca, to czas na cykl się dzieje. W styczniu zachęcam do odkrywania kulturalnych skarbów naszego kontynentu, analizuję wyniki ankiety blogowej i przedstawiam bardzo ciekawą artystkę. Zapraszam do lektury!